Po lidze weekendowej przyszła pora na podsumowania rozgrywek biznesowych. Na pierwszy ogień idzie IV Liga, gdzie byliśmy świadkami pasjonującej walki o tytuł. Ostatecznie najlepsza okazała się drużyna SM Warszawa, która nieznacznie wyprzedziła Aecom EC. Do czołowej trójki, po świetnej końcówce jesiennej kampanii, dołączyli NASK United. Całej trójce serdecznie gratulujemy i zapraszamy na podsumowanie sezonu Jesień 2023 na czwartoligowych murawach w Ligowiec Biznes!

Na czwartoligowych murawach walko o tytuł trwała do ostatniej kolejki, ale na finiszu najlepsi okazali się SM Warszawa. Warszawiacy nie najlepiej rozpoczęli jesienne rozgrywki. Na dzień dobry skromnie, bo tylko 1:0, pokonali Veolię Energię Warszawa (najsłabszy zespół z całej stawki), w następnym meczu było już lepiej (wygrana 8:3 z Transstreamem). Później przyszły dwa remisy (2:2 z Dun & Bradstreet i 8:8 z Aeocm EC), ale od tego momentu Strażnicy praktycznie już się nie mylili. W piątej serii gier wygrali 4:2 z NASK United, następnie, już w rundzie rewanżowej rozbili Veolię 12:1, ograli D&B 4:2 i wydawało się, że droga autostrada do złota będzie otwarta. Tymczasem dość nieoczekiwanie w 8. turze SM W ulegli NASK-owi 3:5 i stracili pierwsze miejsce. Które odzyskali w kolejnym spotkaniu. Był to mecz z głównym konkurentem do złota Aecom EC. Było to prawdziwy piłkarski rollercoaster, ale najważniejszy był zdobywca 3 punktów. Tym zostali Warszawiacy. W finale sezonu SM Warszawa musieli zgarnął pełną pulę w starciu z Transstreamem, żeby zgarnąć najcenniejsze trofeum do gabloty. I SM W nie zawiedli i pewnie sięgnęli po zwycięstwo 4:1 i dzięki temu zostali mistrzami. Tego sukcesu nie byłoby, gdyby nie ich najlepszy strzelec (20 goli) i MVP IV Ligi Sebastian Średnicki. Znakomitą pracę wykonali też Piotr Kobiałka, Robert Herman, Leszek Karczewski czy Tomasz Cioroch, ale tak naprawdę cała drużyna zaprezentowała się wybornie minionej jesieni. SM Warszawa prezentowali dojrzały, skuteczny, przyjemny dla oka, ale przede wszystkim do bólu konsekwentny styl i to im przyniosło złote medale. Wielkie brawa!

Duży szacunek należy się też drugiemu na mecie Aecom EC, którzy do mistrza stracili ledwie jeden punkt. Tak naprawdę wszystko przesądziło się w bezpośrednim starciu o złoto, w przedostatniej kolejce. Tu górą byli SM Warszawa (4:6) i to zadecydowało o tym, że A EC musieli zadowolić się srebrem. W przeciągu całego sezonu Zieloni wyglądali naprawdę znakomicie. Na otwarcie pokonali późniejszych brązowych medalistów NASK 6:2, potem nieznacznie ulegli Transstreamowi, by w swoim trzecim spotkaniu zremisować po szalonym widowisku z SM W 8:8. Następnie rozbili Dun & Bradstreet 8:3, ponownie zwyciężyli z NASK-iem (4:3), po drodze wpadły 2 walkowery od Veolii przeplatane rewanżową wygraną z Transstreamem 6:5. Drużyna w zielonych trykotach dopiero w przedostatniej kolejce została zatrzymana przez zdobywców złotych medali SM Warszawa (o czym pisaliśmy wyżej). Na finiszu Aecom miał jeszcze szanse na tytuł, ale mimo triumfu 6:2 z D&B nie zdołał wyprzedzić lidera. Mimo tego uważamy, że wicemistrzostwo to był fantastyczny rezultat, na co solidarnie zapracowała cała ekipa. My jednak koniecznie musimy wyróżnić kilku zawodników. Przede wszystkim duet Mateusz Serafin – Bartosz Cieślak (obaj załapali się do szóstki sezonu), a do na plusy zasłużyli też Bartłomiej Korczak, Damian Zawisza czy też Hubert Ciarka. Ale, jak pisaliśmy, tutaj każdy dołożył swoją cegiełkę do srebrnego medalu. Czapki z głów!

Oklaski też dla NASK United, który zajął trzecie miejsce na pudle. Po pierwszej połówce sezonu ten scenariusz wydawał się niemożliwy, gdyż NU zdobyli ledwie 3 oczka w pierwszych pięciu grach (wygrana z Veolią 7:0, a do tego porażki dwukrotnie z Aecomem, Dun & Bradstreet i SM Warszawa). Lecz druga część jesiennej kampanii w ich wykonaniu była wprost wyborna. Miały a to z pewnością wpływ 2 wzmocnienia w postaci Rafała Wolińskiego, najlepszego asystenta ligi (12. ostatnich podań w ledwie 5 grach) oraz Marcina Zgorzelskiego (24 punkty w kanadyjce w 5 występach). Ten duet poprowadził NASK do 5 zwycięstw z rzędu (6:1 z Transstreamem, 5:3 z SM W, 6:4 z D&B, 5:2 z Trans oraz 11:2 z Veolią). I ta niesamowita seria pozwoliła ekipie w czarnych koszulkach zameldować się na podium. Oprócz wspomnianej wyżej dwójki musimy podkreślić wkład w ten sukces Tomasza Dombrowicza (najlepszego bramkarza na czwartym szczeblu ze średnią 7.7), Mateusza Pławieckiego i Hennadii Khomycha. Bez nich wszystkich ciężko byłoby o 3 pozycję.

Pierwsza połówka futbolowej jesieni w wykonaniu Dun & Bradstreet była tak dobra, że myśleliśmy nawet, że skończy się to mistrzostwem. D&B w pierwszych czterech występach pokonali 6:3 Transstream 6:3, 5:0 Veolię Energię Warszawa, zremisowali 2:2 z późniejszym złotym medalistą SM Warszawa i do tego ograli też NASK United 4:2. Lecz w piątej kolejce wysoko przegrali z Aecom EC i od tego momentu wszystko się posypało. Załoga w niebieskich koszulkach w rundzie rewanżowej zanotowała aż 4 porażki, zaliczając tylko jedno zwycięstwo (7:0 z Veolią). Na pewno Andrzej Osiński i jego świta mieli inne plany na miniony już sezon, ale my mimo wszystko skupimy się na pozytywach. Na pewno jak zwykle dużo jakości dawał Daniel Sadowski, jeden z czołowych strzelców IV Ligi, niezłą kampanię zaliczył też wspomniany Osiński, w rezerwowej szóstce rozgrywek wylądował też golkiper Michał Kryża. My docenimy też występy Macieja Stencela i Dominika Sobczyńskiego. Do top3 nieco zabrakło, ale Dun & Bradstreet mieli swoje momenty w końcówce zeszłego roku.

Piąta lokata na sześć zespołów może wydawać się osiągnięciem dalekim od wymarzonych, ale Transstream jesienią pokazał duży potencjał. Zresztą drużyna w białych trykotach zdobyła sporo, bo aż 13 punktów. I zanotowała kilka świetnych występów. My wspomnimy tylko o wygranej z późniejszym wicemistrzem Aecom EC 5:4, pewny triumf 3:0 z Veolią czy też rozbicie Dun & Bradstreet 7:2. Zatem jest potencjał w tej ekipie, ale trzeba jeszcze popracować nad regularnością, gdyż zdarzało im się przeplatać dobre mecze dość bolesnymi porażkami. Niemniej, Transstream posiada szeroką kadrę, a w niej kilka ciekawych indywidualności. My wymienimy tu przede wszystkim trio Matvii Puzyk, Sergii Ostapchuk i Viktor Andronik, a do tego dołożymy też golkipera Artema Bogatnikova. Z takim trzonem i z dobrą frekwencją lepsze wyniki w przyszłości gwarantowane.

Na ostatnim miejscu wylądowała Veolia Energia Warszawa i tutaj akurat ciężko nam znaleźć jakieś pozytywy. Veolia przegrała wszystkie spotkania (w tym trzy walkowerem) i zazwyczaj były to bardzo wysokie porażki. VEW strzelili ledwie 3 bramki, tracąc aż 55 i te statystyki mówiły same za siebie. W zasadzie coś dobrego można powiedzieć tylko o meczu inauguracyjnym, gdzie Biało-czerwoni ulegli nieznacznie, bo 0:1, Transstreamowi. O reszcie potyczek nie ma co wspominać. W niczym ta drużyna nie przypominała brązowych medalistów z zimy 2023. Ale na osłodę musimy dać małe plusiki Przemkowi Wróblewskiemu, który miał udział we wszystkich 3 golach Veolii, oraz golkiperowi Robertowi Leszczyńskiemu.

 

Król strzelców: Sebastian Średnicki (SM Warszawa) - 20. goli

Król asyst: Rafał Woliński (NASK United) - 12. ostatnich podań

Najlepszy bramkarz: Tomasz Dombrowicz (NASK United) - średnia 7.7

MVP sezonu: Sebastian Średnicki (SM Warszawa)

 

To tyle na dziś. Następni w kolejce będą uczestnicy sezonu jesiennego w III Lidze Biznes, o czym napiszemy już wkrótce.