Dzisiaj oficjalnie nasz cykl podsumowań piłkarskiej jesieni. Na sam koniec została nam biznesowa Ekstraklasa. Na najwyższym szczeblu wielką sensację sprawili PKO Ubezpieczenia. Rewelacyjny beniaminek na mecie uprzedził głównego faworyta do tytułu Grospol.pl, w spektakularny sposób zdobywając mistrzostwo. Na trzecim stopniu podium stanęli zaś MFS Berry Kolektyw Kreatywny. Zapraszamy na artykuł opisujący to, co się działo w Ekstraklasie w sezonie Jesień 2023!

PKO Ubezpieczenia od początku przygody z Ligowcem zgarniali kolejne tytuły: w III Lidze, potem w II, a następnie, po małej reformie naszych rozgrywek znaleźli się w Ekstraklasie. Spodziewaliśmy się, że nie będą tu chłopcami do bicia, ale nikt nie mógł przypuszczać, że to właśnie oni zgarną mistrzostwo. Już na otwarcie PKO ograli Tango Warszawa 7:4, ale w następnej kolejce musieli uznać wyższość głównego faworyta złota, czyli Grospol.pl. Jak się okazało, porażka 2:4 była jedyną w czasie jesiennej kampanii. Od tego momentu Ubezpieczenia szli jak walec, w pokonanym polu zostawiając MFS Berry Kolektyw Kreatywny (10:2), Pilot (6:5), a następnie zrewanżowali się Grospolowi, wygrywając z nimi 4:3. Nie był to koniec ich popisów. PKO ponownie byli lepsi od Kolektywu Kreatywnego (5:1), od Tango (6:4) i po kolejnym szalonym meczu zwyciężyli z Pilotem 10:9. W przedostatniej kolejce dostali walkowera od BCG War Stars, a na samym finiszu sezonu, mierzyli się z tym samym rywalem i do najcenniejszego trofeum potrzebowali 3 punktów. I poradzili sobie z tym bez najmniejszego problemu, w efektowny sposób (triumfem aż 11:1) pieczętując mistrzowski wazon. Ten olbrzymi sukces nie byłby możliwy bez króla strzelców Ekstraklasy, czyli Kamila Zawistowskiego, który nie tylko zdobył aż 19. goli, ale pomógł też kolegom, zaliczając 12. asyst. Nie możemy zapomnieć o tym, jak udaną jesień miał Marek Maliszewski, świetnie spisywali się też Łukasz Zalewski, Kamil Łukasik, Jakub Kościelniak czy bramkarz Maciej Doszla, ale tych bohaterów w szerokiej kadrze PKO Ubezpieczenia było znacznie więcej. Czapki z głów, Panowie!

Mimo że, jak wspominaliśmy na wstępie, Grospol.pl był głównym faworytem do mistrzostwa, to ich drugie miejsce i tak jest godne podziwu, gdyż za nimi sezon, z którego mogą być dumni. Start w ich wykonaniu był imponujący. Niebiescy na dzień dobry rozbili Pilota 9:0, później niemal ten sam los spotkał BCG Wars Stars (7:0), następnie pokonali późniejszego mistrza PKO Ubezpieczenia 4:2, by w czwartym spotkaniu wygrać z trzecim na mecie MFS Berry Kolektyw Kreatywny 2:0. Jednak w piątym tygodniu zmagań Grospol dość niespodziewanie uległ Tango Warszawa 4:5, a w szóstej serii gier przegrali też z PKO 3:4 i to był kluczowy moment dla losów jesiennej kampanii. Drużyna w niebieskich trykotach szybko się pozbierała, zgarniając już do samego finału rozgrywek 4 skalpy z rzędu (3:2 z Pilotem, 8:3 z BCG, 5:4 z Kolektywem i 13:3 z Tango), ale do mistrzostwa zabrakło dokładnie 3 oczek Niemniej, ta utytułowana ekipa skończyła z pustymi rękami. Do ich gabloty trafiły 2 statuetki. Obie należące do jednego z najlepszych zawodników w historii Ligowca, Dominika Skorży. Doświadczony defensor nie tylko był najlepszym asystentem w Ekstraklasie (17. ostatnich podań), był skuteczny z przodu (16. goli, drugi wynik w lidze), ale zdobył najwięcej punktów w „kanadyjce” (aż 33). Co wszystko musiało zaowocować tytułem MVP jesieni 2023. Fantastycznie spisywali się też Piotr Wycisłowski, golkiper Marcin Lutecki, Marek Kołodziejczyk, Piotr Litwiński czy Krzysztof Dębowski, ale tak naprawdę cały Grospol.pl zasłużył na duże brawa!

Trzecie miejsce na pudle przypadło MFS Berry Kolektyw Kreatywny i to też jest rezultat budzący wielki respekt. MFS zdobył aż 18 oczek w całych rozgrywkach, notując aż 6 zwycięstw. Kolektyw zaczął od wygranej z Pilotem 8:3, później wpadły dwie porażki z PKO Ubezpieczenia i Grospolem (czyli mistrzem i wicemistrzem), ale załoga w czarnych koszulkach odbiła to sobie pokonując BCG War Stars 6:1 i Tango Warszawa 4:2. W szóstej kolejce MFS znowu musieli uznać wyższość PKO, ale tydzień później efektownie triumfowali z Pilotem 7:0. W kolejnym starciu z Grospol.pl zabrakło im nieco szczęścia (4:5), ale do końca rozgrywek zdobyli już komplet punktów (5:3 z Tango i 5:1 BCG). Może ze ścisłym topem nie szło, ale w pozostałych grach Kolektyw Kreatywny swoją solidną postawą zapracował na ten medal. Jeśli chodzi o indywidualne wyróżnienia, to nie możemy pominąć najlepszego bramakrza Ekstraklasy Marcina Wiśniewskiego, który zwycięży tę klasyfikację z średnią 8.4. Do drugiej szóstki sezonu załapali się za to Mariusz Wojciechowski i Marcin Mystkowski, za którymi bardzo udana jesień, bardzo dobrze prezentowali się też Kostya Stsiazhko, Piotr Preneta, Marek Wiśniewski, Błażej Świetanowski i Adam Bułat. Bez nich podium nie byłoby możliwe.

Przechodzimy teraz do drugiej połówki tabeli, gdzie wszystkim 3 ekipom sporo zabrakło do top3. Najwyższej z nich, na czwartej lokacie, został sklasyfikowany Pilot. Niebiescy przegrali 2 pierwsze mecze (z Grospolem i MFS Berryk Kolektyw Kreatywnt), potem, w 3 kolejce, skromnie pokonali Tango Warszawa 1:0. Od tego momentu zaczęła się seria 5 porażek z rzędu, chociaż musimy uczciwie przyznać, że Piloci mieli sporo pecha, gdyż aż czterokrotnie rywale byli lepsi tylko o jednego gola (mistrz PKO 5:6 i 9:10, 3:4 z BCG, 2:3 z Grospolem). Wydawało się, że zespół w niebieskich barwach znajdzie się na koniec sezonu w strefie spadkowej, ale na szczęście dla nich na finiszu przyszły 2 zwycięstwa: 3:1 z Tango Warszawa oraz 4:2 z BCG. I chociaż jesień dla Pilota była daleka od wymarzonej, to na wielkie uznanie zasłużył Piotr Ignaczewski, który dzięki 14. zdobytym bramkom i 7. asystom wylądował w szóstce sezonu. Na pewno nie zawiedli też Jakub i Maciej Ignaczewski, dobrze prezentowali się też Konrad Rycher i Balazs Nemeth.

Pierwsza połowa jesieni w wykonaniu Tango Warszawa była bardzo obiecująca. Powalczyli z późniejszym mistrzem PKO na inaugurację (4:7), pokonali BCG War Stars 5:1, pechowo przegrali z Pilotem 0:1 i sensacyjnie zwyciężyli z Grospol.pl 5:4. Wydawało się, że to był moment, by pójść za ciosem, tymczasem „Albicelestes” już do końca sezonu zdobyli tylko jeden punkt (5:5 z BCG). Pozostałe 4 mecze były to porażki, czasem nieznaczne, ale jednak. Mimo gorszej końcówki rozgrywek Tango pokazali się jako drużyna z wielkim potencjałem. Świetne wrażenie zrobili na nas zwłaszcza Michał Niziołek z Wiktorem Niziołkiem, ale Alan Żaczek, Mateusz Szubert, Jan Pruszyński i Jakub Szkopiarek także wyglądali naprawdę nieźle. Ogólnie frekwencja całej załogi oraz efektowny futbol w ich wydaniu to dobry prognostyk na przyszłość, jesteśmy tego pewni!

Na ostatnim miejscu znaleźli się BCG War Stars. Co tutaj nie zadziało? Możliwości na pewno są spore, ciekawa kadra, w której nie brak utalentowanych zawodników. Wspomnimy tylko Norberta Ostrowskiego, Karola Łukasika, Krzysztofa Blochera czy też Adama Wilka. Wydaję się, że za duża była rotacja, przez co nie można było regularnie punktować. W pierwszej połowie sezonu BCG zdobyli 4 oczka (wygrana 4:3 z Pilotem i remis 5:5 z Tango Warszawa), ale potem były już tylko porażki. Jest więc nad czym popracować, ale, jak wspomnieliśmy – umiejętności są i to duże. Na pewno trzeba nieco poprawić defensywę i bardziej zgrać się z przodu, wtedy wyniki będą zdecydowanie lepsze.

 

Król strzelców: Kamil Zawistowski (PKO Ubezpieczenia) - 19. goli

Król asyst: Dominik Skorża (Grospol.pl) - 17. ostatnich podań

Najlepszy bramkarz: Marcin Wiśniewski (MFS Berry Kolektyw Kreatywny) - średnia 8.4

MVP sezonu: Dominik Skorża (Grospol.pl)

 

To już koniec naszego cyklu, przynajmniej na jesień. Póki co dziękujemy wszystkim drużynom, że były z nami obecne w zeszłym sezonie. Na ten moment skupiamy się na obecnych rozgrywkach i patrzymy też w przyszłość, bo już niebawem rusza piłkarska wiosna. W każdym razie, niezależnie od pogody, cieszymy się, że byliście z nami i mamy nadzieję, że będziemy częściej widywać się na zielonych murawach. Dziękujemy!