W minioną niedzielę oraz, co ciekawe, we wtorek, rozegraliśmy w praktyce ostatnią kolejkę w rozgrywkach weekendowych. Oczywiście, pozostało jeszcze kilka zaległości, jeszcze nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania, ale na najważniejsze już tak. Do Orlika Mokotów, nowo koronowanego mistrza na pierwszym szczeblu, dołączyli po tej serii gier Inter Europol - Piekarnia Szwajcarska w Ekstraklasie oraz Hmmm FC w II Lidze. Całej trójce serdecznie gratulujemy i zapraszamy na podsumowanie zmagań w Ligowiec Weekend!

Podsumowanie w Ekstraklasie rozpoczniemy chronologicznie, od starcia Hiszpanii C.F. i Służewca, czyli dwóch ekip bijących się o to, by uniknąć relegacji. Od pierwszych sekund ta potyczka była bardzo zacięta i cały czas wynik oscylował wokół remisu. Ostatecznie o wszystkim przesądził gol na 2:3 autorstwa Cezarego Karpińskiego, który nie tylko zapewnił wygraną załodze z Mokotowa, ale też utrzymanie. Następnie czekał nas hit w postaci konfrontacji Piwkarzyków i AZS PJATK. Jak pisaliśmy w zapowiedzi, obie drużyny miały jeszcze matematyczne szanse na złoto, ale w praktyce stawką tych zawodów było miejsce na pudle. I tu z bardzo dobrej strony pokazali się nominalni gospodarze, zwłaszcza duet ofensywny Marcin Krucz – Karol Jaszczołt, a także golkiper Norbert Kucharczyk. To wszystko zaowocowało tym, że w meczu na szczycie było 3:1 i Piwkarzyki tym rozstrzygnięciem zrobili ogromny krok w stronę czołowej trójki. Znajdująca się w strefie spadkowej Boca Juniors nie była faworytem rywalizacji z Husarią Mokotów, która miała swój cel – zakończyć sezon w top3. I mimo tego, że ich najskuteczniejszy strzelec, Tomek Hubner, stanął z konieczności między słupkami, Husarze gładko poradzili sobie z przeciwnikiem, pokonując go aż 3:11. W głównej roli wystąpił tu Sebastian Maśniak, ale tak naprawdę cała Husaria spisała się znakomicie. Co w konsekwencji dało im brązowe medale. To tyle na niedzielę. We wtorek dogrywaliśmy kolejkę i tu wystartowaliśmy od mocnego uderzenia. Inter Europol - Piekarnia Szwajcarska musieli zgarnąć komplet oczek, by przypieczętować mistrzowski wazon i bez absolutnie najmniejszych problemów udała im się ta sztuka, zresztą końcowy rezultat ich spotkania z FC Comygramy, czyli 1:22 mówił sam za siebie. Klasą samą dla siebie było trio Mariusz Piórkowski – Tomasz Piórkowski – Szymon Pietrucha, ale w zasadzie to każdy zawodnik w barwach Interu spisał się wybornie. Złoty medal tego najlepszym dowodem, wielkie brawa. Jako ostatni na placu zameldowali się Piwkarzyki i Wola Rasztowska. WR mieli jeszcze nadzieje na pudło i to oni lepiej zaczęli tę batalię, ale nominalni gospodarze kierowani przez Marcina Krucza szybko pozbawili ich złudzeń, triumfując aż 10:2. Był to pokaz siły w wykonaniu tego zespołu, który po tej victorii uzupełnił skład podiom, zdobywając srebro. Gratulacje!

Hiszpania C.F. vs Służewiec 2:3

Piwkarzyki vs AZS PJATK 3:1

Boca Juniors vs Husaria Mokotów 3:11

FC Comygramy vs Inter Europol - Piekarnia Szwajcarska 1:22

Piwkarzyki vs Wola Rasztowska 10:2

https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2023-ligowiec-weekend/ekstraklasa

 

Wszystko miało się wyjaśnić w I Lidze, gdzie rozegraliśmy pełnoprawną ostatnią kolejkę. I od samego startu mieliśmy tu całą moc wrażeń. W pierwszym meczu, jak się później okazało, kluczowym dla układu tabeli, Chwast Lotosu przegrał po fantastycznym boju ze Spowolnionymi 9:10. To był prawdziwy rollercoaster, sytuacja boiskowa zmieniała się jak w kalejdoskopie, ale po pierwszej części w lepszej sytuacji był Chwast, który prowadził 7:5. Lecz w drugiej odsłonie to goście kierowani przez Anrija Halajko i Patryka Królika rzucili się w pogoń i zdołali nie tylko wyrównać, ale i odskoczyć na 7:9. CL jednak tuż przed końcem zdołali doprowadzić do stanu 9:9, ale ostatnie słowo należało do Spowolnionych i to oni tu wygrali. Co pozwoliło tej załodze wyprzedzić Chwast w ligowej stawce i awansować na trzecie, premiowane brązowym medalem miejsce. Taki rezultat sprawił, że spotkanie FC InterTeamu z Polisquadem nie miało już większej stawki, gdyż goście mieli pewne srebro. Mimo tego obie drużyny stworzyły kapitalne widowisko, zresztą wynik 10:10 mówił sam za siebie. Lepiej wystartowali gospodarze dowodzeni przez Andrii Polovytsię i Vasyla Karacza, którzy szybko odskoczyli na 4:0. Jednak zespół czarnych trykotach miał tego dnia w składzie wybornie dysponowanego Jacka Gomulskiego, który jeszcze przed przerwą niemal w pojedynkę doprowadził do wyrównania. Po zmianie połów nadal oglądaliśmy szaloną wymianę ognia, ale finalnie mieliśmy tu podział punktów i wydaję się, że remis był sprawiedliwym rezultatem. AB MED-Serwis mógł jeszcze wyprzedzić Spowolnionych i samemu zapewnić sobie medal, ale do tego celu trzeba było pokonać nowo koronowanego mistrza Orlika Mokotów. I chociaż Czerwoni już w 1 minucie trafili do siatki, to nie udała im się ta sztuka, gdyż OM niemal natychmiast odzyskali kontrolę (po 10 minutach było 1:3). I już do ostatniego gwizdka jej nie oddali, chociaż Jan Jabłoński z AB-MED-u robił co mógł. Lecz tego dnia nie było mocnych na Oskara Barusia, który był kluczem do zwycięstwa brygady z Mokotowa. Orlik zimą był poza zasięgiem dla reszty stawki i zdobył złoto z ośmioma triumfami i tylko jednym remisem, wielkie brawa. Schodzimy teraz na dół tabeli. Tam utrzymanie po walkowerze z FC Hanoi zapewnili sobie Kokosy. W konfrontacji dwóch pewnych już spadkowiczów, czyli Uwiądu Starczego i ESFT Warszawa górą była ta pierwsza ekipa. W głównej roli wystąpił tu Robert Kulmiński, który dzięki bramce i trzem asystom zapewnił Uwiądowi victorię 6:3.

Chwast Lotosu vs Spowolnieni 9:10

FC InterTeam vs Polisquad 10:10

AB MED-Serwis vs Orlik Mokotów 5:8

FC Hanoi vs Kokosy 0:3 (w.o.)

Uwiąd Starczy vs ESFT Warszawa 6:3

https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2023-ligowiec-weekend/i-liga

 

I na zwieńczenie naszego podsumowania zostały nam zmagania na drugoligowych murawach. Tutaj jako pierwsi wystartowali Sielce Squad i The Villa. Faworytem była tu ekipa z Mokotowa, ale to goście dość niespodziewanie zgarnęli pełną pulę, co było ich dopiero pierwszą wygraną w tym sezonie. Skończyło się na dość niespodziewanym 3:5, w czym największy udział miał znakomicie dysponowany Shourya Singh. Tego dnia The Villa grała jeszcze raz, tym razem z Widmem Awansu (który także, do tej kolejki, nie mógł pochwalić się zdobyczami punktowymi). I tu znowu górą byli goście, którzy tym razem triumfowali 4:5 po naprawdę zaciętym i stojącym na wysokim poziomie widowisku. Bardzo dobre występy zanotowali zwłaszcza Patrick Pieta, Nariman Reshydow i golkiper Joe Harper, ale tak naprawdę cała The Villa zaliczyła fantastyczny weekend, który przyniósł im aż sześć oczek. Widmo Awansu z kolei mimo porażki, na pocieszenie dostali walkowera z TSP Szatańskie Pęto, co było dla nich premierową victorią w tej kampanii. W międzyczasie obejrzeliśmy hit, czyli rywalizację o miejsce na pudle pomiędzy FC K.A.C. i Niemłodymi Wilkami. Doświadczone Kace nie zawiedli tu oczekiwań, zwyciężając 7:3. Chociaż Wilki przez długi czas grali jak równy z równym, w zasadzie przez większą część tej potyczki mieliśmy wynik oscylujący wokół remisu (w 39 minucie było 3:3). Jednak w ostatnich etapie tego widowiska Kamil Kozłowski z kolegami zadali cztery zabójcze ciosy, zapewniając sobie minimum brązowy medal. Duże brawa! Na sam koniec, w meczu odbywającym się we wtorek, Hmmm FC mierzyło się z Corston Wankers. Lider, by przypieczętować złoto, nie mógł pozwolić sobie na przegraną. Zaczęło się dość sensacyjnie, od prowadzenia CW 0:1 po trafieniu Michała Lewandowskiego. Lecz jeszcze przed przerwą gospodarze wyszli na 2:1, a po zmianie stron kierowani przez niezawodnego Yevgieniy Antonov, którego wspierał Piotr Puszcz, odskoczyli na 5:1, w pełni zasłużenie nie tylko triumfując w tych zawodach, ale też zgarniając mistrzowski wazon. Gratulacje, Panowie!

 

Sielce Squad vs The Villa 3:5

FC K.A.C. vs Niemłode Wilki 7:3

Widmo Awansu vs The Villa 4:5

Hmmm FC vs Corston Wankers 5:1

Widmo Awansu vs TSP Szatańskie Pęto 3:0

https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2023-ligowiec-weekend/ii-liga