Podsumowanie 8. kolejki Ligowiec Weekend!
16.03.2024
Wielkimi krokami zbliżamy się do końca sezonu i jesteśmy coraz bliżej ostatecznych rozstrzygnięć. Niemniej, po ósmym tygodniu rywalizacji weekendowej wciąż mamy więcej zagadek niż odpowiedzi. W Ekstraklasie do gry, po dwóch zwycięstwach, powróciła Husaria Mokotów 2, ale na czele wciąż pozostaje SND. Ze znakomitej strony pokazali się też ERGO Technology & Services S.A. oraz Polisquad. W I Lidze zaś lider FC Oldboys nie bez problemów, ale po szalonej wymianie ognia pokonali ESFT Warszawa. Po trzy punkty dopisali sobie też wicelider FC InterTeam, Fennecs oraz Boiskowy Folklor. Zapraszamy na podsumowanie 8. kolejki Ligowiec Weekend!
W Ekstraklasie rozpoczęliśmy w sobotę, zaległym meczem Husarii Mokotów 2 z Cervinusem. Husarze w poprzednich tygodniach przeżywali mały kryzys, ale chyba nie ma już po nim śladu. A to dlatego, że nominalni gospodarze wygrali tu wysoko, bo aż 8:0, w świetnym stylu, który nie pozostawiał żadnych złudzeń. W głównej roli wystąpił tu Patryk Borowski, ale wszyscy zawodnicy Husarii prezentowali się znakomicie.
Zdecydowanie bardziej wyrównane było pierwsze niedzielne starcie, pomiędzy DMN Yebañsk i Spowolnionymi. W pierwszej odsłonie obejrzeliśmy jednego gola, autorstwa Yurii Samoilenko. W 35 minucie golkiper gości otrzymał czerwoną kartkę, ale, paradoksalnie, po chwili było już 0:2 po rajdzie Binga Van Wolferena. Nie minęło 120 sekund, gdy DMN złapali kontakt po uderzeniu Dawida Safina. A w 46 minucie mieliśmy wyrównanie (niedługo po tym, jak to gospodarze otrzymali asa kiera i grali w osłabieniu). Ostatecznie, po tym dość osobliwym przebiegu tych emocjonujących i stojących na wysokim poziomie zawodów, było 2:2.
Następnie na placu zameldowali się, ponownie, Husaria Mokotów 2 oraz znajdujący się wówczas w top3 AZS PJATK. I tu, dość niespodziewanie, oglądaliśmy dość jednostronne widowisko, chociaż pierwsza część tego nie zapowiadała. AZS dwukrotnie wychodził na prowadzenie (dwa razy na listę strzelców wpisywał się Filip Hajdukiewicz), ale gospodarze do szatni wyszli na 3:2. A po zmianie stron Husarze dowodzeni przez Patryka Borowskiego i Kamila Kwiatkowskiego w pełni zdominowali boiskowe wydarzenia, raz za razem dziurawiąc sieć brami przeciwników. Skończyło się na efektownym 14:3 i powrotem Husarii do wyścigu o złoto.
Jeszcze kilka kolejek temu Polisquad znajdował się na dole stawki, ale ostatnio ta ekipa złapała wiatr w żagle. Czego dowodem była ich trzecia victoria z rzędu, tym razem z Cervinusem. Już po kwadransie było 0:4, ale Bordowi po kiepskim początku starali się odrabiać straty. Po pierwszej odsłonie było 2:4, ale na początku drugiej goście dość szybko odskoczyli na 2:6. Gospodarze nie składali broni i znowu zbliżyli się na odległość dwóch trafień (4:6 po 38 minutach), ale na sam koniec Polisquad kierowany przez najlepszego na murawie Jacka Gomulskiego zadał jeszcze dwa ciosy, co dało w efekcie triumf 4:8.
Konfrontację Hmmm FC z ERGO Technology & Services S.A. lepiej otworzyli Błękitni, którzy już w 4 minucie wyszli na 1:0. Odpowiedź ERGO była jednak zabójcza. Zespół w granatowych trykotach za sprawą duetu Piotr Kalinowski – Marek Wójcik jeszcze przed przerwą sześciokrotnie znajdywał drogę do sieci, a po wznowieniu gry goście jeszcze podkręcili tempo. Raz za razem punktując oponentów. Co zaowocowało spektakularnym zwycięstwem aż 1:15 i awansem na trzecie miejsce. Hmmm FC zaś po tej bolesnej porażce pozostali w strefie spadkowej.
Ósmą serię gier zamykali SND i Uwiąd Starczy. I chociaż rywalizował tu pierwszy zespół z ostatnim, to spodziewaliśmy się, że lider nie będzie miał tu lekkiej przeprawy. Tak też było w istocie. Po pierwszej połowie dość to Uwiąd prowadził 1:3 (w czym największy udział miał Mateusz Zaparuszewski, który skompletował dublet i to tego dołożył asystę). Ale załoga znad Dolinki nie zamierzała odpuszczać. I już po 33 minutach po małym show Michała Śpiewaka zrobiło się 4:3. Goście w 36 minucie wyrównali na 4:4, ale gospodarze w końcówce pokazali klasę, dołożyli jeszcze dwa gole i dzięki temu było 6:4. Takie rozstrzygnięcie sprawiło, że SND pozostali na szczycie stawki.
Husaria Mokotów 2 vs Cervinus 8:0
DMN Yebañsk vs Spowolnieni 2:2
Husaria Mokotów 2 vs AZS PJATK 14:3
Cervinus vs Polisquad 4:8
Hmmm FC vs ERGO Technology & Services S.A. 1:15
SND vs Uwiąd Starczy 6:4
https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2024-ligowiec-weekend/ekstraklasa
Przechodzimy do I Ligi, gdzie już na dzień dobry obejrzeliśmy emocjonującą rywalizację pomiędzy FC Football Team i FC REVIVAL. Już w 8 minucie strzelanie rozpoczął Yevhenii Slauto i stan 0:1 utrzymywał się aż do 22 minuty. Wówczas na 1:1 trafił Grzegorz Kowalski, ale nie minęło 60 sekund, gdy odpowiedział Dmytro Hrushytskyi. Po nieco ponad pół godzinie gry na 2:2 Asan Muizabek, ale goście znowu niemal natychmiast zrewanżowali się, tym razem za sprawą Eduarda Aleksandrovicha. FC FT nie składali broni i w 46 minucie było 3:3 (do protokołu wpisał się niezawodny Emid Adisbekal). Potem, na finiszu, obie strony miały swoje okazje, to ten wynik utrzymał się do ostatniej syreny.
Rezultat meczu AB MED-Serwis z FC InterTeam został zweryfikowany na 0:3 (przez udział nieupoważnionego zawodnika w barwach gospodarzy). A to oznaczało, że Inter mógł dopisać sobie trzy punkty.
A to wywołało presję na liderze. FC Oldboys, bo o nich mowa, mierzyli się z ESFT Warszawa i musieli wygrać, by nie dać się przegonić FC IT. I to udało im się, chociaż nie było łatwo. Już po 2 minutach było 0:2, ale po kwadransie, dzięki współpracy tria Tuan Lu – Tung – Tu mieliśmy 4:2. Lecz tuż przed przerwą dwa gole do szatni zdobył niezawodny Adrian Wrona i pierwsza część zakończyła się przy stanie 4:4. Po wznowieniu gry wciąż byliśmy świadkami szalonej wymiany ognia, która trwała do samego finiszu. W 49 minucie Adrian Wrona zmniejszył straty na 8:7 i wydawało się, że ESFT może doprowadzić do remisu. Ale po sprawę zamknęli gospodarze i dzięki temu, po kapitalnym widowisku, zwyciężyli 9:7. I utrzymali się na szczycie.
Znacznie mniej wyrównana była konfrontacja Fennecs z The Villą. Pierwsza połowa była jeszcze dość zacięta. Drużyna z Algierii osiągnęła przewagę 3:1, ale goście nie odstawali. To się zmieniło po przerwie. Wtedy to nominalni gospodarze dowodzeni przez Aita Ouhayoune Tarika podkręcili tempo i zaczęli punktować rywali. W efekcie, po 45 minutach, było 8:1. W ostatnich minutach obie załogi wbiły sobie jeszcze po sztuce, a to zaowocowało wynikiem 9:2 dla Fennecs. I, w konsekwencji, awansem na siódmą lokatę.
Ósmą serię gier zwieńczyło spotkanie Boiskowego Folkloru z FC K.A.C.. I tu kluczowa była pierwsza odsłona, po której Folklor wygrywał 4:1 (w czym największy udział mieli Ariel Kucharski i Jarosław Jachna). Kace starali się odgryzać, głównie Kamil Kozłowski (który ustrzelił hat-tricka), ale przewaga wypracowana przez nominalnych gospodarzy była zbyt duża. Finalnie, Boiskowy triumfował 7:3 i wciąż pozostaje w wyścigu o medalowe pozycje. A z racji tego, że ta brygada ma jeszcze do rozegrania zaległe dwa starcia, to może namieszać jeszcze w czubie tabeli.
FC Football Team vs FC REVIVAL 3:3
AB MED-Serwis vs FC InterTeam 0:3 (w.o.)
FC Oldboys vs ESFT Warszawa 9:7
Fennecs vs The Villa 9:2
Boiskowy Folklor vs FC K.A.C. 7:3
https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2024-ligowiec-weekend/i-liga