Za nami 8. tydzień rywalizacji biznesowej. W Ekstraklasie Grospol.pl pokonując ERGO Technology & Services S.A., wykonał wielki krok w stronę złota. Podobnie jak OBI w I Lidze, które było górą w starciu z LS Aiport Services. Na drugim szczeblu celle zwycięstwa odnieśli ProService Finteco i Ministerstwo Obrony Narodowej, poziom niżej dość nieoczekiwanie punkty stracił Plus, co wykorzystała LS-Rampa. Na czwartym froncie Ferajnowa Rewolucja i Mobbyn Rangers solidarnie triumfowali w swoich meczach, a na koniec, w V Lidze, TK Ubezpieczenia II zaimponowali efektowną victorią nad FC REVIVAL. Zapraszamy na podsumowanie 8. kolejki w Ligowiec Biznes!

W Ekstraklasie rozpoczęliśmy meczem Spowolnionych z FC Natolinem. Niebiescy byli ostatnio w gazie, ale to załoga z Ursynowa była faworytem. Po pierwszej części było 0:1 po trafieniu Pawła Milczarka, a tuż na początku drugiej goście podwyższyli na 0:2. Po pół godzinie gry mieliśmy kontakt ze strony gospodarzy, ale Błękitni dowodzeni przez najlepszego na placu Milczarka zdołali odskoczyć na 1:5. W samej końcówce Spowolnionym udało się jedynie zmniejszyć rozmiary porażki na 2:5. Ta wygrana oznaczała dla Natolina, że wciąż się liczą w walce o tytuł.

W drugim spotkaniu obejrzeliśmy w akcji dwójkę kolejnych kandydatów do złota, czyli ERGO Technology & Services S.A. i Grospol.pl. Do przerwy obejrzeliśmy jednego gola, autorstwa Marka Kołodziejczyka po podaniu Dominika Skorży. Po zmianie stron na 1:1 wyrównał Jan Jabłoński i ten stan utrzymywał się aż do 37 minuty. Wtedy to na 1:2 strzelił Piotr Litwiński (po drugiej tego dnia asyście Skorży), a w 39 minucie Skorża przypieczętował swój znakomity występ bramką na 1:3. Dzięki temu zwycięstwu Grospol zrobił kolejny krok w stronę mistrzostwa, ERGO zaś ma już tylko matematyczne szanse na najcenniejsze trofeum.

Na koniec zostało nam starcie Aurovitas z ABC Parkiety. Już na otwarciu tego meczu obie załogi wbiły sobie po sztuce i, jak się okazało, rezultat 1:1 utrzymał się do końca pierwszej odsłony. W drugiej niezawodny duet Łukasz Krupa – Grzegorz Spytek, wspierany przez Szymona Krupę, wziął sprawy w swoje ręce i dzięki temu nominalni goście wbili zadali rywalom jeszcze 3 skuteczne ciosy, triumfując finalnie 1:4. A to oznaczało, że Parkiety nadal się liczą w wyścigu o top3.

 

Spowolnieni vs FC Natolin 2:5

ERGO Technology & Services S.A. vs Grospol.pl 1:3

Aurovitas vs ABC Parkiety 1:4

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/ekstraklasa

 

Schodzimy do I Ligi, gdzie już na dzień dobry czekało nas hitowe starcie pomiędzy OBI i LS Airport Services. W pierwszej meczu górą byli Lotnicy, ale tym razem to lider wziął rewanż. Już po 9 minutach gospodarze kierowani przez duet Rafał Abramczuk – Maciej Kulik odskoczyli na 3:0, a tuż przed końcem pierwszej połowy podwyższyli na 4:0. Po wznowieniu gry OBI kontrolowało przebieg boiskowych wydarzeń, pozwalając rywalom tylko na trafienie honorowe na 4:1. Ta wygrana to był ogromny krok w stronę złotego medalu (co udało się przypieczętować OBI w następnej kolejce, ale o tym więcej już w kolejnym podsumowaniu).

W drugim spotkaniu obejrzeliśmy w akcji TK Ubezpieczenia i Deluxe Barbershop. Mimo że to goście byli w tabeli wyżej, to ostatnia forma TK U była tak dobra, że spodziewaliśmy się, że mogą tu osiągnąć korzystny wynik. Tak też się stało w istocie. Po 6 minutach gospodarze prowadzili 2:0 po dublecie Vitali Leyluha, ale jeszcze przed przerwą Barberzy wyszli na 2:3. Po zmianie stron nadal oglądaliśmy klasyczną oglądaliśmy wymianę ciosów i po 26 minutach było 4:4. Wtedy jednak zespół w czarno-białych trykotach z pomocą Łukasza Grochali zdobył 2 bramki, a potem nie pozwolił oponentom na odpowiedź. Dzięki czemu TK Ubezpieczenia triumfowali 6:4.

Jeszcze większą strzelaninę obserwowaliśmy w konfrontacji BCG War Stars z FC Oldboys. Po pierwszej połowie było 2:3 (mimo że goście prowadzili już 0:3 po hat-tricku świetnie dysponowanego Haia), ale na początku drugiej części Oldboje ruszyli odważniej do przodu. I powiększyli swoją przewagę do 2:7 po 26 minutach. War Stars rzucili się w pogoń, której przewodził Michał Garbicz, ale załoga z Wietnamu także nie odpuszczała. Po tej szalonej wymianie ognia ostatecznie górą byli goście, którzy zwycięstwem 7:11 zrobili spory krok w stronę medali.

 

OBI vs LS Airport Services 4:1

TK Ubezpieczenia vs Deluxe Barbershop 6:4

BCG War Stars vs FC Oldboys 7:11

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/i-liga

 

Przeskakujemy do II Ligi, w której zmagania wystartowały od rywalizacji FC K.A.C. z ProService Finteco. Po pierwszej połowie było 0:0, ale na początku drugiej obie ekipy wbiły sobie po sztuce (trafiali Łukasz Zalewski i Konrad Adamczyk) i zrobiło się 1:1. Ten stan utrzymywał się aż do do 34 minuty. Wtedy to na 2:1 strzelił Błażej Wołczyk. Nie minęło 120 sekund i mieliśmy wyrównanie za sprawą Tomasza Hubnera. Po chwili jeden z zawodników gospodarzy otrzymał żółtą kartkę, co na samym finiszu wykorzystali Hubner z Kamilem Kapicą. Ostatecznie ProService zwyciężyli 2:3 i utrzymali się w wyścigu o złoto.

Następnie na murawie zameldowali się Pilot i legalalliance.pl. Od początku obie załogi postawiły na wymianę ognia. U Pilotów w głównej roli występowali Piotr Ignaczewski i Robert Pawłowski, u gości, jak zwykle, Robert Łataś, ze wsparciem Filipa Domagalskiego. Do przerwy było tu 3:3, a po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. W 27 minucie Niebiescy wyszli na 5:4, ale po pół godzinie tego meczu najlepszy na murawie Łataś po raz 4 tego dnia wpisał się na listę strzelców, doprowadzając do remisu 5:5. Mimo okazji obu zespołów ten wynik już się nie zmienił.

Na sam koniec została nam potyczka Ministerstwa Obrony Narodowej i DSV. Po pierwszej odsłonie goście dowodzeni przez Kacpra Brachaczka dość niespodziewanie prowadzili 1:2. Lider przebudził się po wznowieniu gry. MON kierowany przez Stanisława Łączkowskiego i Marka Kołodziejczyka dość szybko (po 25 minutach) z 1:2 wyszedł na 4:2, a potem, już do końca, nie pozwolił rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Ministerstwo dowiozło wynik i dzięki temu utrzymało się na szczycie stawki.

 

FC K.A.C. vs ProService Finteco 2:3

Pilot vs legalalliance.pl 5:5

Ministerstwo Obrony Narodowej vs DSV 4:2

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/ii-liga

 

Pora na III Ligę. Tutaj jako pierwsi na boisko wybiegli Beztlenowi i Transstream. W pierwszej części nie obejrzeliśmy bramek, ale tuż na początku drugiej wynik otworzył Sebastian Materkowski i było 1:0. Ten stan utrzymywał się aż do 34 minuty. Wówczas Vladyslav Kovalchuk dał wyrównanie, a po chwili na 1:2 poprawił Nazar Litvinienko. Wydawało się, że goście dowiozą premierową victorię w tym sezonie, ale na 60 sekund przed ostatnim gwizdkiem na 2:2 trafił Grzegorz Wolarski, dzięki czemu Beztlenowi uratowali remis.

Następnie zobaczyliśmy w akcji SM Warszawa i Plusa. Tutaj faworytem byli Błękitni, tymczasem do przerwy 3:1 prowadzili Warszawiacy dowodzeni przez Patryka Grzelaka. Tuż po zmianie stron goście wyrównali na 3:3 po szybkim dublecie Tomasza Ścibiora, ale potem do pracy wzięło się trio Grzelak – Adrian Wiercioch – Ireneusz Skalski. SM W między 28 i 33 minutą zadali rywalom 3 nokautujące ciosy i zrobiło się 6:3. Plus, mimo starań, nie zdołał odpowiedzieć na to już ani razu. SM Warszawa po tym sensacyjnym zwycięstwie zrobili spory krok w stronę utrzymania. Lider z kolei nieco skomplikował sobie walkę o złoto.

Zwłaszcza że ich porażkę wykorzystała druga ekipa w stawce. LS-Rampa, bo o nich mowa, mierzyli się z Lagardere Travel Retail i już po pierwszej części napędzana przez Pawła Podwysockiego z Mateuszem Tymińskim wypracowali sobie przewagę 4:1. LTR po wznowieniu gry próbowali odrabiać straty, ale na każdego ich gola gospodarze mieli odpowiedź. W ostatecznym rozrachunku LS-Rampa wygrała 6:3, co pozwoliło im zbliżyć się do lidera na odległość zaledwie 1 punktu.

 

Beztlenowi vs Transstream 2:2

SM Warszawa vs Plus 6:3

LS-Rampa vs Lagardere Travel Retail 6:3

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/iii-liga

 

Schodzimy piętro niżej, do IV Ligi. W pierwszym meczu na tym poziomie Było Strzelać podejmowali Inter. Tutaj wszystko rozstrzygnęło się już w pierwszej części. Goście z Sergeyem Diachenko u steru już po nieco kwadransie odskoczyli na 0:4 i już było wiadomo, że gospodarzom nie będzie łatwo o choćby jedno oczko. Zwłaszcza że świetnie między słupkami spisywał się Sergey Zavidze. Po wznowieniu gry Inter nie pozwolił oponentom rozwinąć skrzydeł, dowiózł wynik, który utrzymuje ich w wyścigu o top3.

Nieco więcej emocji było w starciu Piłkawki z Ferajnową Rewolucją. Dość nieoczekiwanie to gospodarze za sprawą Szymona Zdziarskiego wyszli na prowadzenie, ale lider do przerwy zdołał wyjść na 1:2. Po pół godzinie tych zawodów do wyrównania doprowadził aktywny tego dnia Kacper Korona, ale zespół w białych trykotach nie zamierzał odpuszczać. I w końcówce pod dowództwem najlepszego na murawie Michała Gałązki zdołał zadać rywalom dwa ciosy, co w ostatecznym rozrachunku przyniosło im victorię 2:4 i utrzymanie się na pierwszej lokacie.

Lecz lider wciąż musi oglądać się za plecy, gdyż nadal w gazie jest Mobbyn Rangers. Wicelider, mimo czerwonej kartki, po pierwszej połowie rywalizacji z Aecom EC prowadził 3:1, a po zmianie stron jeszcze podkręcił tempo. W czym największy udział mieli Paweł Wycech i Mariusz Szymanik. W efekcie Bordowi raz za razem punktowali przeciwników, co przełożyło się na w pełni zasłużone zwycięstwo 8:2, a taki rezultat sprawia, że Mobbyn w kwestii mistrzostwa mają wszystko w swoich rękach.

 

Było Strzelać vs Inter 0:4

Piłkawka vs Ferajnowa Rewolucja 2:4

Mobbyn Rangers vs Aecom EC 8:2

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/iv-liga

 

Na zwieńczenie naszego podsumowania została nam V Liga. Tutaj zaczęliśmy środowym spotkaniem FC REVIVAL z New Cut. Faworyci nie zawiedli oczekiwań i już do przerwy kierowani przez Vitalii Nimetskyi’a i Władysława Kuszczowa wygrywali 5:1. Po wznowieniu gry obejrzeliśmy już nieco bardziej wyrównane widowisko. Goście za sprawą Roberta Raspopina próbowali się odgryzać, ale FC R wciąż byli skutecznie. Ostatecznie załoga w błękitnych trykotach w pełni zasłużenie triumfowała 10:4, co w praktyce zapewniło im medale.

W czwartek FC REVIVAL stawił się na murawie po raz drugi, a tym razem ich przeciwnikiem był konkurent do mistrzostwa, czyli TK Ubezpieczenia II. Spodziewaliśmy się tu niezwykle zaciętych zawodów, tymczasem to goście zdominowali boiskowe wydarzenia. Już po pierwszej odsłonie było 0:2 po dublecie Michała Sułka, a niedługo po zmianie stron ten sam zawodnik skompletował hat-tricka. Pomarańczowi nie zamierzali na tym poprzestawać i dokładali kolejne bramki. Prym w tym wiódł zwłaszcza Sułek, który tego dnia aż 5 razy wpisywał się na listę strzelców, walnie przyczyniając się do zwycięstwa 0:7. Takie rozstrzygnięcie sprawiło, że TK U II zrobiły duży krok w stronę złota, FC REVIVAL zaś mocno skomplikowali sobie drogę do tytułu.

 

FC REVIVAL vs New Cut 10:4

La Figa vs DS Team 3:0 (w.o.)

FC REVIVAL vs TK Ubezpieczenia II 0:7

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/v-liga