Podsumowanie 7. kolejki Ligowiec Biznes!
13.11.2024
Za nami kolejny tydzień rywalizacji biznesowej. W Ekstraklasie na pozycję lidera powrócił Polisquad, w I Lidze zaś na La Figa oraz ProService Finteco odskoczyli peletonowi na odległość 3 punktów. Na drugim froncie coraz bliżej tytułu jest Old Stars, podobnie jak Niemłode Wilki na trzecim szczeblu. Zapraszamy na podsumowanie 7. kolejki Ligowiec Biznes!
W Ekstraklasie 7. serię zmagań rozpoczęliśmy starciem OBI z Albatrosami. Już po nieco ponad kwadransie gospodarze dowodzeni przez Mateusza Mikołajczaka odskoczyli na 3:0, a potem skutecznie utrzymywali tę przewagę. W czym ogromny udział miał ich golkiper Mateusz Latuszek. Goście po pół godzinie gry zdołali zdobyć bramkę, ale po OBI zrewanżowali się tym samym, ustalając wynik na 4:1. Takie rozstrzygnięcia sprawiło, że Pomarańczowi wciąż mają szanse na medale.
Następnie na placu zameldowali się Polisquad i Sieksa Warszawa. Faworytem tych zawodów byli gospodarze, ale to goście jako pierwsi zdołali znaleźć drogę do siatki (w 16 minucie). Lecz jeszcze przed upływem pierwszej połowy Krystian Rogala skompletował dublet, a po wznowieniu gry zespół w szarych trykotach zaczął odskakiwać rywalom. Już po pół godzinie mieliśmy 5:2, ale Sieksa kierowana przez Rafała Niedziałka nie składała broni i zbliżyła się na 5:3. Po chwili kolejne 2 bramki dorzucił Rogala i już było jasne, kto będzie górą. Finalnie Polisquad wygrał 7:4 i dzięki temu powrócił na szczyt stawki.
Z walki o mistrzostwo nie rezygnuje Grospol.pl. Obrońcy tytułu mierzyli się z KS DHAKA i już po pierwszej części, po prawdziwym popisie Piotra Litwińskiego, wypracowali sobie przewagę 4:0. Po zmianie stron Grospol z Litwińskim na czele nie zamierzali się zatrzymywać, ale goście starali się odgryzać. Było to jednak za mało na dobrze dysponowanych rywali. Ostatecznie Piotr Litwiński w tym meczu aż pięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców, a do tego dorobku dołożył też asystę. W ten sposób napastnik gospodarzy walnie przyczynił się do triumfu Grospol.pl w wysokości 8:2.
ERGO Technology & Services S.A. byli na pierwszym miejscu przed tą kolejką, ale spodziewaliśmy się, że rozkręcający się FC Natolin sprawi sporo problemów ówczesnemu liderowi. Tak też było w istocie. ERGO za sprawą Jana Jabłońskiego już w 6 minucie wyszli na prowadzenie, ale 120 sekund później dzięki duetowi Jakub Zapaśnik – Patryk Białowarczyk zrobiło się 2:1. Jeszcze przed przerwą ekipa z Ursynowa zdołała uciec na 4:2, ale goście nie zamierzali się poddawać. I po 28 minutach mieliśmy 4:4. Ale w końcówce tego emocjonującego widowiska najlepszy na murawie Zapaśnik zrobił różnicę, dając FC Natolin zwycięstwo 7:5.
W ostatniej potyczce z zeszłego tygodnia Spowolnieni mierzyli się z ABC Parkiety. Pierwsze 20 minut było niezwykle zacięte i dopiero trafienie do szatni Szymona Smolarczyka wyprowadziło ABC na 0:1. W 25 minucie na 0:2 podwyższył Adam Krupa, a w 29 minucie na 0:3 poprawił Rafał Pawlik. Przy wszystkich tych 3 bramkach asysty zanotował świetnie dysponowany tego dnia Łukasz Krupa. Niebiescy nie odpuszczali i w 33 minucie złapali kontakt. A na sekundy przed końcem Sebastian Sienkiewicz uderzył na 2:3 i gospodarze byli bliscy remisy. Lecz Fioletowi dowieźli victorię, przez co ta załoga zbliżyła się do top3.
OBI vs Albatrosy 4:1
Polisquad vs Sieksa Warszawa 7:4
Grospol.pl vs KS DHAKA 8:2
FC Natolin vs ERGO Technology & Services S.A. 7:5
Spowolnieni vs ABC Parkiety 2:3
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/ekstraklasa
Przechodzimy płynnie do I Ligi, gdzie zmagania otworzyliśmy rywalizacją FC K.A.C. z DSV. Lepiej w te zawody weszli goście, którzy wyszli na 0:1 za sprawą Michała Redy, ale gospodarze dowodzeni przez Kamila Lewszuka odpowiedzieli trzykrotnie i po nieco ponad kwadransie było 3:1. Tuż po zmianie stron Biało-granatowi trafili na 3:2, a w 34 minucie zrobiło się 3:3. Lecz na finiszu Kace pod kierownictwem Lewszuka odskoczyli rywalom najpierw na 4:3, a potem na 5:3 i w taki oto sposób dowieźli niezwykle cenne 3 oczka.
Sporo emocji było też w meczu na szczycie pomiędzy Pilotem i ProService Finteco. Początek był bardzo wyrównany i dopiero w 16 minucie zobaczyliśmy pierwszego gola, autorstwa Oskara Barusia. Nie minęło 60 sekund, gdy na 0:2 poprawił golkiper Tomasz Hubner, ale Niebiescy nie składali broni. I za sprawą Piotra Ignaczewskiego, który wpisywał się na listę strzelców w 30 i 34 minucie, doprowadzili do wyrównania. Końcówka jednak należała do zespołu w szarych trykotach. Oskar Baruś z Kubą Brzeskim zrobili różnicę, zapewniając ProService Finteco bardzo ważne zwycięstwo 2:4. I umocnienie się na pozycji wicelidera.
W konfrontacji LS Airport Services z La Figa faworytem byli goście i ta prognoza potwierdziła się w pełni. Chociaż pierwsza połowa była zacięta. Już w 2 minucie wynik otworzył Krzysztof Zając, ale w odpowiedzi, po dublecie Kamila Pawelczyka, zrobiło się 1:2. W 10 minucie Zając po raz drugi zameldował się w protokole (2:2), ale dzięki bramce do szatni Doana Leona LF ponownie wyszli na prowadzenie. W drugich 20 minutach La Figa podkręciła tempo, w czym największy udział miał najlepszy na placu Leon. Goście jeszcze czterokrotnie odnajdywali drogę do siatki, powiększając przewagę do 2:7. A takie rozstrzygnięcie utrzymało Biało-czarnych na szczycie ligowej tabeli.
Do dużej niespodzianki doszło w spotkaniu Szczęk Szczęśliwice z BCG War Stars. Dość szybko, bo już w 3 minucie, mieliśmy 1:0, ale potem gospodarze mieli sporego pecha. W 7 minucie, po samobóju, mieliśmy 1:1, a w 14 minucie, po uderzeniu Łukasza Trojana zrobiło się 1:2. Po chwili, po drugim „swojaku” BCG odskoczyli na 1:3 i ten stan utrzymał się do końca pierwszej części. Na początku drugiej niezawodny Barnaba Rud-Chlipalski zmniejszył straty na 2:3 i wydawało się, że brygada ze Szczęśliwic pójdzie za ciosem. Następnie obie strony miały swoje okazje, ale finalnie już nic się nie zmieniło, więc 3 punkty powędrowały na konto War Stars.
Potyczka OIL Warszawa z Ministerstwem Obrony Narodowej także miała swoją pełną mocnych wrażeń historię. Chociaż pierwsza odsłona tego nie zapowiadała. MON dzięki Marka Kołodziejczyka z Wiktorem Przychodzeniem odskoczył na 0:2, a tuż po zmianie stron było już 0:3. W kolejnych 3 minutach OIL odgryzł się dwukrotnie i zrobiło się już tylko 2:3. Ten stan utrzymywał się aż do 34 minuty. Wtedy to Kołodziejczyk uderzył na 2:4, a na 60 sekund przed ostatnim gwizdkiem na 2:5 poprawił Piotr Litwiński. Gospodarze zdołali jedynie zmniejszyć rozmiary porażki na 3:5, ale na więcej zabrakło czasu.
FC K.A.C. vs DSV 5:3
Pilot vs ProService Finteco 2:4
LS Airport Services vs La Figa 2:7
Szczęki Szczęśliwice vs BCG War Stars 2:3
OIL Warszawa vs Ministerstwo Obrony Narodowej 3:5
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/i-liga
Pora na II Ligę, w której jako pierwsi na boisku stawili się Mobbyn Rangers z TK Ubezpieczenia. Faworytem byli tu Pomarańczowi, ale gospodarze od początku nie odstawali od rywali. Po pierwszej części było 2:2, a po wznowieniu drugiej Bordowi wyszli na 4:2. Wtedy do pracy wziął się Michał Sułek z Piotrem Mareckim. Goście ruszyli w pogoń za rywalem i już po 32 minutach było 4:4. Po chwili na 5:4 trafił Dawid Flores, ale na finiszu TK U dołożyli zadali 2 zabójcze ciosy, rzutem na taśmę wygrywając 5:6.
Znacznie mniej emocji było w rywalizacji Old Stars z Ferajnową Rewolucją. Jeszcze przez pierwszej połowie zespół w białych koszulkach próbował nawiązywać walkę z liderem (było tylko 2:1), ale w drugiej Niebiescy podkręcili tempo. I pod dowództwem tria Maciej Kolasiński – Maciej Skłodowski – Artur Krzywkowski zaczęli punktować oponentów. Licznik tu zatrzymał się tu na w pełni przekonującym 8:1, co było już 6 zwycięstwem z rzędu dla tej ekipy. Old Stars zrobili wielki krok w stronę tytułu i wydaje się, że najcenniejsze trofeum jest już na wyciągnięcie ręki.
Zwłaszcza że jeden z ich największych konkurentów w wyścigu o złoto potknął się. Mowa tu o LS-Rampie, która mierzyła się z Widmem Awansu. Po 10 minutach Rampa kierowana przez Mateusza Tymińskiego prowadziła 3:1 i wydawało się, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Tymczasem jeszcze przed przerwą Widmo wyrównało na 3:3 (w czym największy udział miał Bartek Orłowski), a po wznowieniu gry goście dołożyli jeszcze bramkę na 3:4. Której autorem był najlepszy na murawie Orłowski. Gospodarze nie składali broni i już po 31 minutach było 4:4. Potem obie strony miały swoje okazje, ale finalnie rezultat już się nie zmienił.
Jedną z drużyn, które mogą jeszcze myśleć o tytule, jest FC Oldboys. Team z Wietnamu mierzył się z Plusem i spodziewaliśmy się, że będą mieli tu trudną przeprawę. W pierwszej połowie byliśmy świadkami klasycznej wymiany ognia (2:2), ale tuż na otwarciu drugiej Quand skompletował hat-tricka i mieliśmy 2:4. Po pół godzinie tej konfrontacji Błękitni zbliżyli się na 3:4, ale za moment Quang po raz 4 wpisał się do protokołu. Gospodarze nie poddawali się i w 35 minucie zmniejszyli przewagę do 4:5. Ale w ostatecznym rozrachunku FC Oldboys dowieźli victorię i wciąż mogą myśleć o mistrzowskim wazonie.
Mobbyn Rangers vs TK Ubezpieczenia 5:6
Old Stars vs Ferajnowa Rewolucja 8:1
LS-Rampa vs Widmo Awansu 4:4
Plus vs FC Oldboys 4:5
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/ii-liga
Na zwieńczenie naszego podsumowania została nam III Liga. Tam wystartowaliśmy rywalizacją Niemłodych Wilków z Aecom EC. Dla Zielonych to była znakomita okazja, by odrobić część strat do lidera, ale nic takiego nie miało miejsca. Początek tych zawodów był wyrównany i po małej wymianie ciosów po 10 minutach było 3:2. Lecz Wilki szybko opanowali sytuację i pod kierownictwem tria Adrian Dąbrowski - Paweł Marek – Wojtek Zaniewski jeszcze przed przerwą odskoczyli na 6:2. Po zmianie stron gospodarze już nie forsowali tempa. NW dołożyli jeszcze 2 bramki, co pozwoliło im wygrać 8:2. Dzięki 6 triumfowi z rzędu Niemłode Wilki umocnili się na prowadzeniu i są już o włos od mistrzowskiego tytułu.
Następnie na murawie zameldowali się WM Warszawa oraz USP Zdrowie. Już w 2 minucie wynik otworzył Kacper Jakubisiak, ale w 7 do wyrównania doprowadził grający z konieczności na bramce Maciej Mazur. A po kwadransie na 1:2 poprawił Robert Kukulak. Ten stan utrzymywał się aż do 27 minuty. Wtedy to na 1:3 podwyższył Kamil Bąk i gospodarze byli już dość trudnej sytuacji. Mimo prób Warszawiacy nie zdołali już przebić się przez obronę przeciwników i finalnie to USP Zdrowie, po zwycięstwie 1:3, zgarnęli niezwykle cenne 3 punkty.
Niemłode Wilki vs Aecom EC 8:2
WM Warszawa vs USP Zdrowie 1:3
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/iii-liga