Miniony tydzień w rozgrywkach Ligi Administracji Publicznej I przyniósł nam sporo przetasowań w stawce. Przede wszystkim wyłonił nam się nowy lider. Została nim Reprezentacja Parlamentu, która w meczu na szczycie pokonała Straż Miejską Warszawa. Sama tabela tabela w czołówce mocno się spłaszczyła czego dowodem jest to, że szanse na medale ma aż 7 ekip. Zapraszamy na podsumowanie 7. kolejki Ligi Administracji Publicznej I!

Siódmą serię zmagań w Lidze Administracji Publicznej rozpoczęło starcie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego. Tu bukmacherzy więcej szans na sukces dawali gościom, ale to gospodarze za sprawą Michała Pisarskiego już 3 minucie wyszli na prowadzenie. W odpowiedzi Inspektorat dowodzony przez niezawodnego Kamila Rudzkiego zadał 3 skuteczne ciosy, ale po nieco ponad kwadransie Pisarski po raz 2 tego dnia wpisał się do protokołu i po pierwszej części mieliśmy 2:3. W 26 minucie Rudzki skompletował dublet, ale MRiRW nie składali broni i w 32 minucie zbliżyli się na 3:4. Mimo okazji z obu stron rezultat już się nie zmienił i 3 oczka powędrowały do GITD.

W starciu bijącego się o podium Urzędu ds Urząd ds Kombatantów i Osób Represjonowanych z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej mieliśmy dość zaskakujące rozstrzygnięcie. Już w początkowych sekundach było 0:1 po trafieniu Filipa Głódzia, ale gospodarze zrewanżowali się 2 golami, które, co ciekawe, zdobył ich golkiper Jakub Kamiński. I po 13 minutach było 2:1. Lecz po chwili odpowiedział Głódź, a ten sam zawodnik tuż po zmianie stron miał już koncie hat-tricka i zrobiło się 2:3. Nie minęło 120 sekund i UdSKiOR wyrównali, a w 28 minucie drogę do siatki znalazł Piotr Pietrych i tablicy świetlnej widniało wówczas 4:3. Ale Ministerstwo nie poddawało się i tuż przed końcem tych emocjonujących zawodów Oskar Lodowski doprowadził do remisu 4:4 i niespodzianka stała się faktem.

Następnie na placu zameldowali się Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Przed tym spotkaniem pisaliśmy, że niżej notowaną Agencję stać na dobry wynik w rywalizacji z jednym z kandydatów do top3 i to się potwierdziło. I już do przerwy było 0:2 dzięki 2 bramkom Artura Jabłońskiego i gospodarze znaleźli się w trudnym położeniu. Ministerstwo próbowało odrabiać straty, ale nie znalazło sposobu na świetnie dysponowanego bramkarza Jakuba Bliskiego. A do tego MVP tej potyczki, czyli Jabłoński, w 31 minucie dorzucił asystę przy strzale na 0:3 Pawła Tyburca. Potem Agencja zaprezentowała się bardzo mądrze w defensywie i dowiozła wygraną. A to otworzyło przed nimi możliwość gry o czołową trójkę.

Później obejrzeliśmy konfrontację Straży Miejskiej Warszawa z Reprezentacją Parlamentu. Pierwsza połowa w meczu na szczycie była zacięta. Już w 6 minucie goście wyszli na 0:1, ale w 15 ówczesny lider z pomocą Ireneusza Calskiego wyrównał na 1:1. Po kolejnych 180 sekundach było 1:2 i taki też stan utrzymał się do ostatniego gwizdka pierwszej połowy. W drugiej Reprezentanci ruszyli odważniej do przodu i pod kierownictwem kwartetu Krzysztof Borkowski, Karol Drozdowski, Tomasz Nowocień i Łukasz Dąbrowski szybko odskoczyli na 1:4. A na finiszu RP podwyższyli jeszcze na 1:6. Strażników stać było jedynie na zmniejszenie rozmiarów porażki do 2:6. Po tym triumfie Reprezentacja Parlamentu wskoczyła na pierwszą lokatę, stając się przy tym głównym faworytem do zdobycia mistrzowskiego tytułu.

Jako ostatni na boisku stawili się łączona ekipa Rzecznika Praw Obywatelskich / Rzecznik Praw Pacjenta i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Tu pewniakiem do victorii byli goście i już po 9 minutach było 0:3. Po takim szoku gospodarze niemal natychmiast zabrali się do pracy i napędzani przez trio Konrad Ulanicki – Patryk Własiuk – Wiktor Nowak jeszcze w pierwszej odsłonie zdołali odrobić z nawiązką trzybramkową przewagę. A to nie był koniec ich popisów. Między 25 a 31 minutą Nowak jeszcze 3 razy umieszczał piłkę w sieci i Rzecznicy odskoczyli na 7:3. W finale tego widowiska nastąpił kolejny zwrot akcji. MSZ z Jarosławem Głaskiem i Nikodemem Wołoszynem u steru postawili wszystko na jedną kartę. I to przyniosło efekty. Ministerstwo zanotowało imponujący come-back (4 gole w ostatnich 6 minutach) przez co rzutem na taśmę zwyciężyli 7:8.

 

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi vs Główny Inspektorat Transportu Drogowego 3:4

 

Urząd ds Kombatantów i Osób Represjonowanych vs Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej 4:4

 

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego vs Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa 0:3

 

Straż Miejska Warszawa vs Reprezentacja Parlamentu 2:6

 

Rzecznik Praw Obywatelskich / Rzecznik Praw Pacjenta vs Ministerstwo Spraw Zagranicznych 7:8