Podsumowanie 6. kolejki Ligowiec Weekend!
01.03.2024
W rozgrywkach weekendowych dobiliśmy do półmetka i trzeba przyznać, że z minioną niedzielę działo się naprawdę wiele. W Ekstraklasie, po porażce Husarii Mokotów 2 z SND, nowym liderem zostali AZS PJATK. W I Lidze zaś w meczu na szczycie po pełnej dramaturgii końcówce FC Oldboys pokonali FC InterTeam i awansowali na pierwsze miejsce. Zapraszamy na podsumowanie 6. kolejki Ligowiec Weekend!
W Ekstraklasie szóstą turę otworzyli Polisquad i Spowolnieni. W pierwszej połowie zdecydowanie lepsi byli nominalni gospodarze, którzy prowadzili aż 5:0. Dodatkowo, goście otrzymali czerwoną kartkę. W drugiej odsłonie, mimo drugiego „asa kier” Niebiescy zaczęli gonić rywali i oglądaliśmy zdecydowanie bardziej wyrównane widowisko. Oczywiście, przewaga Polisquadu była zbyt duża, a do tego świetnie radził sobie duet Kacper Banaszek – Jacek Gomulski, stąd też ta ekipa nie dała się doścignąć, po ciekawym meczu, 10:6.
AZS PJATK przed tą kolejką był na drugiej lokacie, DMN Yebañsk z kolei byli nieco niżej, ale do swoich rywali tracili ledwie jedno oczko. I tu spodziewaliśmy się zaciętego boju, tymczasem Akademicy kierowani przez Pawła Chomę już po 10 minutach odskoczyli na 3:0, a później kontrolowali grę. DMN na kwadrans przed końcem zdołali strzelić gola, ale na finiszu AZS zdołał jeszcze dwukrotnie znaleźć drogę do sieci, co dało im triumf 5:1. I awans na pierwszą pozycję, gdyż ówczesny lider przegrał swoje spotkanie (o czym napiszemy niżej).
W rywalizacji Chwastu Lotosu z Cervinusem faworytem byli Biało-zieloni, tymczasem od samego startu oba zespoły szły łeb w łeb. W pierwszej części nieco skuteczniejsi byli gospodarze (co było zasługą niezawodnego Piotra Ignaczewskiego), ale w drugiej Bordowi z Krystianem Sutkowskim na czele ruszyli na przeciwników. I nie tylko zdołali wyrównać, ale po 43 minutach zrobiło się 5:6. Jednak na 180 sekund przed ostatnią syreną najlepszy na placu Ignaczewski uderzył na 6:6, i mimo okazji z obu stron na finiszu, takim rezultatem zakończyła się ta batalia.
Mecz o przełamanie pomiędzy Uwiądem Starczym i Hmmm FC doskonale ułożył się dla US. Po 17 minutach było 3:1 i wydawało się, że wicemistrzowie z zeszłego sezonu nareszcie się przebudzą. Nic takiego nie miało miejsca. Błękitni z Jakubem Golakiem i Markiem Urawskim u steru jeszcze przed przerwą wyszli na 3:4. Na początku drugich 25 minut obie ekipy wbiły sobie po sztuce i wynik oscylujący wokół remisu utrzymywał się aż do 41 minut. Wtedy to goście wypunktowali oponentów, co przyniosło im premierową w tej kampanii victorię 4:9.
Wisienką na torcie szóstej serii gier było starcie SND z Husarią Mokotów 2. W 6 minucie bramkę zdobył Patryk Borowski, ale po niespełna 120 sekundach odpowiedział Michał Śpiewak po asyście Macieja Sejbuka. Po kwadransie załoga znad Dolinki strzeliła na 2:1, a po nieco ponad pół godzinie gry ponownie Sejbuk podawał do Śpiewaka, a ten skompletował dublet. Husarze ruszyli do odrabiania strat, ale do ostatniego gwizdka ani razu nie udało im się pokonać znakomicie dysponowanego Pawła Rosińskiego. Stąd też w meczu na szczycie SND zwyciężyło z Husarią 3:1. Co pozwoliło im wskoczyć na drugie miejsce (Husaria spadła z pierwszego na trzecie).
Polisquad vs Spowolnieni 10:6
AZS PJATK vs DMN Yebañsk 5:1
Chwast Lotosu vs Cervinus 6:6
Uwiąd Starczy vs Hmmm FC 4:9
SND vs Husaria Mokotów 2 3:1
https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2024-ligowiec-weekend/ekstraklasa
Przechodzimy do wydarzeń z I Ligi. Za zapleczu Ekstraklasy także nie mogliśmy narzekać na nudę i już pierwszy mecz, pomiędzy FC K.A.C. i AB MED-Serwis, to udowodnił. Lepiej w te zawody weszli Czerwoni, którzy już w 4 minucie otworzyli wynik, ale Kace kierowani przez Czarka Śledziaka zdobyli dwa gole „do szatni” i wydawało się, że po pierwszej połowie będzie 2:1. Lecz po chwili AB MED trafił na 2:2. Tuż po zmianie stron obie ekipy wbiły sobie po sztuce, a potem bliżej wygranej byli gospodarze, ale świetnie bronił Kuba Tran. I to dzięki niemu gościom udało się ugrać remis 3:3.
Następnie czekał nas hit, czyli spotkanie na szczycie pomiędzy niepokonanymi dotąd FC InterTeamem i FC Oldboys. To widowisko nie zawiodło oczekiwań. Do przerwy nieco lepsi byli Oldboje (1:2), ale po wznowieniu gry Inter ruszył z natarciem, którym dowodził Vitalii Leniv. I po nieco ponad pół godziny tej rywalizacji zrobiło się 4:2. Gospodarze mieli wszystko, by zgarnąć pełną pulę, tymczasem jednak goście na finiszu zaryzykowali, co im się opłaciło. W 41 minucie drogę do siatki znalazł Hai, a w 47 minucie wyrównał Hung po podaniu Quanga. Po chwili najlepszy na placu Quang zanotował drugą asystę, tym razem przy golu Quanga Z i z 4:2 zrobiło nam się 4:5. Goście dowieźli rezultat do ostatnich sekund i dzięki temu zwyciężyli w kluczowym dla losów mistrzostwa starciu. Zostając przy tym nowym liderem.
W pierwszej połowie rywalizacji The Villa z ESFT Warszawa oglądaliśmy zacięty bój (stan 2:2 po pierwszej odsłonie tego najlepszym świadectwem). Po wznowieniu gry ESFT napędzani przez Adriana Wronę zaczęli odskakiwać przeciwnikom i na efekty nie trzeba było długo czekać. Goście konsekwentnie punktowali defensywę Villans. Gospodarze próbowali się odgryzać, ale dobrze między słupkami spisywał się Jędrek Ostrowski, który już ani razu nie dał się pokonać. Efekt? Triumf 2:8 i zbliżenie się do czołówki.
Szalony przebieg miała konfrontacja WARRIORS-REAL z Fennecs. Wojownicy już po 10 minutach odskoczyli na 3:0 (w czym największy udział miał Piotr Szloser), ale zespół z Algierii za sprawą Salaha Eddine Aiada ruszył w pogoń i po pół godzinie tej potyczki zrobiło się 4:4. Niedługo później Aiad po raz drugi wpisał się do protokołu i mieliśmy 4:5, ale finisz należał do gospodarzy. Drużyna w czerwonych koszulkach w końcówce zadała trzy skuteczne ciosy (w każdym z nich maczał palce niezawodny Mariusz Tryzybowicz), co pozwoliło im pokonać Fennecs 7:5.
Na sam koniec zostali nam Boiskowy Folklor i FC Football Team. Tutaj jednak nie było wielkich emocji. Od samego startu duet Ariel Kucharski – Kacper Miriuk raz za razem ostrzeliwał bramkę FC FT, co już po pierwszej części przyniosło przewagę 5:1. W drugiej Folklor jeszcze podkręcił tempo i poprawił swoją i tak znakomitą skuteczność, co miało swoje odzwierciedlenie w wyniku. Ostatecznie Boiskowy Folklor wygrał wysoko (12:3) i w pełni zasłużenie.
FC K.A.C. vs AB MED-Serwis 3:3
FC InterTeam vs FC Oldboys 4:5
The Villa vs ESFT Warszawa 2:8
WARRIORS-REAL vs Fennecs 7:5
Boiskowy Folklor vs FC Football Team 12:3
https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2024-ligowiec-weekend/i-liga