Podsumowanie 5. kolejki Ligowiec Weekend!
23.02.2024
Po pięciu tygodniach zmagań w rozgrywkach weekendowych póki co „wiemy, że nic nie wiemy”. W Ekstraklasie zrobił się ogromny ścisk po tym, jak Spowolnieni dość nieoczekiwanie zremisowali z Husarią Mokotów 2, a ERGO Technology & Services S.A. wygrali z niepokonanym dotąd SND. Co wykorzystały drużyny z peletonu, Chwast Lotosu, AZS PJATK, DMN Yebañsk i wspomniane ERGO. W I Lidze zaś z kompletami punktów przewodzą FC InterTeam i FC Oldboys, którzy wyraźnie odskoczyli od reszty stawki. Zapraszamy na podsumowanie 5. kolejki w Ligowiec Weekend!
W Ekstraklasie rozpoczęliśmy spotkaniem Husarii Mokotów 2 ze Spowolnionymi. Zdecydowanym pewniakiem byli tu Husarze, tymczasem to Niebiescy już po 60 sekundach prowadzili o 0:1 po golu Jana Mygi, a niedługo później na 0:2 poprawił Bing Van. A tuż na początku drugiej odsłony goście za sprawą bardzo aktywnego w tych zawodach Andrija Halajko odskoczyli na 0:3 i gospodarze mieli wielki problem. Mimo że ich gra zupełnie się nie kleiła, to jednak kierowani przez Arka Urmanowskiego ruszyli w pogoń za rywalem. Już po 35 minutach było 2:3, a w 39 minucie mieliśmy już 3:3. HM2 na samym finiszu byli o włos (dosłownie) od zwycięstwa, ale ostatecznie, nieco na własne życzenie, stracili pierwsze w tym sezonie punkty. Mimo wszystko brawa należą się Husarzom za walkę do końca i Spowolnionym za to, że postawili się faworytom.
Następnie na placu stawili się Polisquad i Chwast Lotosu. I tutaj nie mieliśmy już takich emocji, gdyż w zasadzie wszystko przesądziło się w pierwszej połowie. W tej goście dowodzeni przez Piotra Ignaczewskiego i Macieja Michalskiego dość gładko osiągnęli przewagę 1:6. Po wznowieniu gry CL byli jeszcze bardziej skuteczni (w czym prym wiódł Ignaczewski, autor 4 trafień i 5 asyst), od czasu do czasu gospodarze z Jackiem Gomulskim na czele zaczęli się odgryzać. Stąd też na brak goli nie mogliśmy narzekać. Finalnie jednak górą i to zdecydowanie był Chwast, a rezultat 5:16 tego najlepszym dowodem.
Uwiąd Starczy, czyli wicemistrz z zeszłej kampanii, od startu zimy znajduje się w dołku i ten kryzys zaczyna się robić poważny, gdyż ta ekipa przegrała właśnie trzeci raz z rzędu. Tym razem lepszy od nich okazał się AZS PJATK. Akademicy w efektownym stylu powrócili na zwycięską ścieżkę, triumfując 6:12. To starcie miało naprawdę przedziwny przebieg. Po 21 minutach było 0:6, ale potem Uwiąd przebudził się i napędzany przez Roberta Kulmińskiego zbliżył się po 35 minutach na 5:6. Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, ale wtedy znowu inicjatywę przejął PJATK i z pomocą duetu Mateusz Stecz – Stefan Branicki ponownie osiągnął sporą przewagę. I w taki oto sposób AZS PJATK awansował na pozycję wicelidera, zrównując się punktami z Husarią.
Blisko czołówki znaleźli się też DMN Yebañsk. DMN w minioną niedzielę mierzyli się z Cervinusem i nie było to dla nich łatwa potyczka. Pierwszą bramkę po nieco ponad kwadransie zdobył Andrei Tsiashenka, ale przeciwnicy, wykorzystując przewagę po czerwonej kartce dla Yebañska, odpowiedzieli dubletem Piotra Sutkowskiego. Stąd też do przerwy było 2:1. Po pół godzinie tych zawodów najlepszy na boiska Tsiashenka po raz drugi wpisał się na listę strzelców, a w 43 minucie w jego ślady poszedł Adam Krawczyk. Na 360 sekund przed ostatnim gwizdkiem stan rywalizacji na 4:2 ustalił Kevin Biernacki i trzy oczka powędrowały na konto gospodarzy.
Na zwieńczenie 5. kolejki czekał nas hit, czyli konfrontacja ERGO Technology & Services S.A. z niepokonanym dotąd SND. W pierwszej połowie lepiej wyglądała załoga znad Dolinki, której motorem napędowym był Maciej Sejbuk. Efekt? Prowadzenie 1:3 po pierwszych 25 minutach. Po zmianie stron jednak do głosu doszło ERGO. Już po 36 minutach z 1:3 zrobiło się 4:3, ale w 39 minucie był remis 4:4. Ten nie utrzymał się do końca. W 41 minucie po raz czwarty tego dnia znalazł drogę do sieci, a w 48 minucie gospodarze podwyższyli na 6:4 i ich zwycięstwo stało się faktem.
Husaria Mokotów 2 vs Spowolnieni 3:3
Polisquad vs Chwast Lotosu 5:16
Uwiąd Starczy vs AZS PJATK 6:12
DMN Yebañsk vs Cervinus 4:2
ERGO Technology & Services S.A. vs SND 6:4
https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2024-ligowiec-weekend/ekstraklasa
Przechodzimy do I Ligi, gdzie wystartowaliśmy starciem ESFT Warszawa z AB MED-Serwis. Już po 6 minutach było 0:2 dla załogi w czerwonych trykotach, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Stanisław Roguski i dzięki temu gospodarze po pierwszej odsłonie wyszli na 3:2. Na początku drugiej powiększyli przewagę do 4:2, ale goście napierali i mimo starań golkipera Jędrka Ostrowskiego zbliżyli się na 4:3. Lecz potem najlepszy na placu Roguski dołożył swoje drugie i trzecie trafienie tego dnia, ustalając wynik na 6:4.
W pierwszej części konfrontacji FC REVIVAL z FC K.A.C. zdecydowanie lepiej wyglądali goście, którzy kierowani przez Kamila Kozłowksiego schodzili do „szatni” przy stanie 0:3. Zespół w błękitnych koszulkach nie składał broni i tuż po zmianie stron zbliżył się na 1:3, ale po chwili Kozłowski miał już na koncie dublet i zrobiło się 1:4. FC R napierali, sporo pracy miał bramkarz Norbert Plichta i w końcu udało im się zmniejszyć straty na 2:4. Była wtedy 33 minuta i REVIVAL miał sporo czasu, by dogonić Kace. Ale ci nie pozwolili na to. W 41 minucie Konrad Kucharski znalazł drogę do siatki, podwyższając na 2:5. Mimo okazji obu ekip ten rezultat utrzymał się do ostatniego gwizdka.
W starciu The Villa z WARRIORS-REAL bukmacherzy wyżej cenili akcje nominalnych gości, ale spodziewaliśmy się, że Villans sprawią sporo problemów faworytom. Tak też było w istocie. Co prawda Wojownicy pierwsi zdobyli gola (Krzysztof Jarosz), ale szybko odpowiedział Niziom, a po nieco ponad kwadransie ten sam zawodnik zdobył drugą bramkę i było 2:1. Jeszcze przed przerwą goście doprowadzili do remisu 2:2, a po wznowieniu gry Warriors kontynuowali ataki, co przyniosło im rezultat 2:4. Na finiszu obie drużyny poszły na wymianę ciosów, ale ostatecznie górą była brygada w czerwonych koszulkach (4:5).
Podobny przebieg miała potyczka FC Oldboys z Fennecs. Prognozowaliśmy, że wicelider nie będzie miał lekko z teamem z Algierii i to się potwierdziło. W zasadzie od pierwszych sekund byliśmy tu świadkami obustronnej kanonady, na której czele stali Zidan (FC O) i duet Youcef - Ait Ouhayoune Tarik. Już po 7 minutach było 2:2, a po pierwszej połowie 4:4. W drugiej wymiana ognia trwała w najlepsze, lecz Oldboje byli nieco skuteczniejsi (co było zasługą fantastycznie dysponowanego Zidana). Mimo ambitnej walki Fennecs, gospodarze wygrali minimalnie, bo 7:6, zgarniając piąty komplet oczek z rzędu w tym sezonie.
W ich ślady poszedł lider. FC InterTeam, bo o nich mowa, mierzył się z Boiskowym Folklorem, czyli zespołem, który w swoich dwóch wcześniejszych grach ani razu się nie mylił. Tym razem jednak Folkor musiał uznać wyższość przeciwników. W pierwszej części obie strony wbiły sobie po sztuce, ale najważniejsze wydarzenia miały miejsce na początku drugiej. Wówczas to Taras Lavriv z Vitalii Lenivem zrobili różnicę i było już 1:3. BF starali się odrabiać straty, ale po czerwonej kartce z 40 minuty było to utrudnione. W 45 minucie przypomniał sobie Lavriv, który skompletował hat-tricka i już było wiadome, że FC IT tutaj zgarną pełną pulę. FC InterTeam po victorii 1:4 utrzymał się na pierwszym miejscu.
ESFT Warszawa vs AB MED-Serwis 6:3
FC REVIVAL vs FC K.A.C. 2:5
The Villa vs WARRIORS-REAL 4:5
FC Oldboys vs Fennecs 7:6
Boiskowy Folklor vs FC InterTeam 1:4
https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2024-ligowiec-weekend/i-liga