Dotarliśmy niemal do półmetka sezonu w rozgrywkach biznesowych i trzeba przyznać, że za nami naprawdę ciekawy i obfity w niespodzianki tydzień. Doszło do zmian lidera aż na trzech poziomach. W Ekstraklasie, po porażce ERGO Technology & Services S.A. z FC Natolinem, na pierwszą lokatę wskoczył Grospol.pl, w I Lidze Deluxe Barbershop pokonali LS Airport Services, z czego skorzystało OBI. A do tego w meczu na szczycie na piątym szczeblu TK Ubezpieczenia II okazali się lepsi od La Figi, a taki wynik sprawił, że na szczycie znalazł się FC REVIVAL. Kłopoty miał też prowadzący na trzecim froncie Plus (tylko remis z Lagardere Travel Retail). Dla odmiany, na drugoligowych murawach prowadząca dwójka ProService Finteco oraz Ministerstwo Obrony Narodowej poradziła sobie znakomicie, podobnie jak Mobbyn Rangers z Ferajnową Rewolucją na piątym levelu. Zapraszamy na podsumowanie 5. kolejki Ligowiec Biznes!

W Ekstraklasie 5. kolejkę otworzył hit, czyli rywalizacja FC Natolin z ERGO Technology & Services S.A.. Już w 2 minucie ładnym strzałem z dystansu wynik otworzył Kamil Domański i ten stan utrzymywał się aż do początku drugiej odsłony. Wtedy to na 2:0 po świetnie egzekwowanym wolnym podwyższył Paweł Milczarek. Niedługo później ówczesny lider złapał kontakt na 2:1, ale odpowiedź zespołu w turkusowych trykotach była zabójcza. FC N kierowani przez trio Domański 0 Milczarek – Olaf Orełko wbiło przeciwnikom jeszcze cztery „sztuki” i zrobiło się 6:1. ERGO stać było tylko na jedno trafienie Marcela Winiarskiego, które zmniejszyło rozmiary porażki do 6:2. Takie rozstrzygnięcie sprawiło, że Natolin wskoczył na drugą lokatę, Granatowi zaś spadli na trzecią pozycję.

Nowym liderem został zaś Grospol.pl. Obrońcy tytułu byli faworytem starcia z ABC Parkiety, ale to Fioletowi lepiej zaczęli, gdyż już po 8 minutach było 2:0 (w czym największy udział miał Łukasz Krupa). Goście po tych 2 gongach dość szybko się ocknęli i jeszcze przed przerwą dowodzeni przez Marka Kołodziejczyka zdołali wyjść z 2:0 na 2:4. Tuż po zmianie stron Krupa zmniejszył straty na 3:4, ale w odpowiedzi dublet zanotował Aleksander Dzięcielski i Grospol powiększył przewagę do 3:6. ABC nie składało broni, ale drużyna w białych trykotach nie dała się dogonić i w ostatecznym rozrachunku wygrała 4:8. Co pozwoliło im wskoczyć na szczyt ligowej stawki.

Na sam koniec obejrzeliśmy mecz pomiędzy dwoma załogami z dołu tabeli, czyli Aurovitas vs Spowolnieni. Niebiescy już po 5 minutach wyszli na 0:2 po dwóch golach Wojtka Lutkowskiego, ale w 9 minucie mieliśmy odpowiedź Kacpra Jackowicza. Po nieco ponad kwadransie goście podwyższyli na 1:3 za sprawą Bartosza Wylęzka i takim też rezultatem skończyła się pierwsza połowa. W 29 minucie na 1:4 poprawił Patryk Królik, ale nie był to koniec emocji. Granatowi na finiszu nie mieli nic do stracenia i rzucili się do ataku. I bliscy byli remisu, gdyż po dwóch zdobytych bramkach było już tylko 3:4. Ostatecznie jednak Spowolnieni dowieźli victorię, która dała im premierowe punkty tej wiosny.

 

FC Natolin vs ERGO Technology & Services S.A. 6:2

ABC Parkiety vs Grospol.pl 4:8

Aurovitas vs Spowolnieni 3:4

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/ekstraklasa

 

Przeskakujemy do I Ligi, w której jako pierwsi na murawie zameldowali się OBI oraz BCG War Stars. Znacznie lepiej w te zawody weszło BCG, które przy sporym udziale Stanisława Ciostka już po 10 minutach prowadziło 0:2. Nie minęło 120 sekund i gospodarze złapali kontakt, a tuż po zmianie stron wyrównali na 2:2 po uderzeniu Macieja Bartosza. W 26 minucie Bartosz miał już na koncie dublet poszła za ciosem i dorzuciła jeszcze dwa trafienia. Finalnie OBI, nie bez problemów, ale zwyciężyli 5:2 i, jak się później okazało, taki wynik pozwolił im wrócić na pierwsze miejsce.

A wszystko dlatego, że dość niespodziewanie swój mecz przegrał LS Airport Services. Lotnicy byli faworytem w starciu z Deluxe Barbershop, ale goście od początku prezentowali się znakomicie. I to przyniosło im prowadzenie 0:1 do przerwy po golu Raula Mammadova. Po wznowieniu gry na 0:2 podwyższył Saidi Aliyev, ale LS nie składał broni i po uderzeniu Kajatana Kota zbliżył się na 1:2. Końcówka należała jednak do Deluxe. Najlepszy na murawie Hasayn Huseyn w 33 minucie poprawił na 1:3, a na 120 sekund przed ostatnim gwizdkiem ustalił rezultat na 1:4. Co dało Barbershop premierową victorię w tym sezonie, Airport Services zaś spadli z pozycji lidera na drugą lokatę.

Na sam koniec obejrzeliśmy potyczkę TK Ubezpieczenia z FC Oldboys. Po pierwszej części Oldboje dowodzeni przez Tuana Lu i Quang Anha wypracowali przewagę 1:4, ale w drugiej gospodarze rzucili się do przodu (w czym prym wiódł Nazar Kusznier) i dzięki temu byliśmy świadkiem szalonej wymiany ognia, w której na brak bramek nie mogliśmy narzekać. Mimo prób Pomarańczowych FC O nie roztrwonili różnicy z pierwszej połowy i po kapitalnym, otwartym widowisku triumfowali 5:9. A to sprawiło, że FC Oldboys wskoczyli do top3. TK Ubezpieczenia zaś pozostali na samym dole tabeli i ich sytuacja robi się coraz trudniejsza.

 

OBI vs BCG War Stars 5:2

LS Airport Services vs Deluxe Barbershop 1:4

TK Ubezpieczenia vs FC Oldboys 5:9

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/i-liga

 

Pora na II Ligę. Tutaj wystartowaliśmy meczem ProService Finteco z legalalliance.pl. Pierwsza część to był prawdziwy koncert w wykonaniu gospodarzy. Zespół w szarych trykotach napędzany przez Tomka Hubnera i Kubę Brzeskiego do „szatni” schodził przy stanie 9:0 i już było jasne, kto będzie górą w tej potyczce. Lecz na drugą odsłonę Fioletowi wyszli odmienieni i ruszyli do przodu, co zaowocowało aż 7 zdobytymi bramkami (z których aż 6 było dziełem Roberta Łatasia). Jednak PR F nie zapomnieli o strzelaniu i sami dorzucili jeszcze 5 trafień, co w ostatecznym rozrachunku przyniosło im efektowne zwycięstwo 14:7 i utrzymanie się na pozycji lidera.

Zdecydowanie bardziej wyrównane widowisko obejrzeliśmy, gdy na placu zameldowali się DSV i FC K.A.C.. Lepiej w te zawody weszli gospodarze, którzy po uderzeniach Jakuba Marcinkiewicza i Artura Chojnackiego po nieco ponad kwadransie prowadzili 2:0. Lecz tuż przed przerwą gola zdobył golkiper gości Norbert Plicha, toteż zrobiło się już tylko 2:1. Po wznowieniu gry Kace wyrównali, ale w 32 minucie Biało-granatowi ponownie im zdołali odskoczyć. I wydawało się, że DSV dowiezie wygraną, ale w 39 minucie Kamil Lewszuk rzutem na taśmę uratował remis 3:3, przez co obie drużyny podzieliły się punktami.

W coraz gorszej sytuacji są obrońcy tytułu z zimy, czyli Pilot. Niebiescy mierzyli się z Ministerstwem Obrony Narodowej i wicelider pokazał im miejsce w szeregu. MON już po pierwszej części wypracował sobie przewagę 3:0, a po zmianie stron gospodarze jeszcze podkręcili tempo. W czym przodowali zwłaszcza Marek Kołodziejczyk z Bartkiem Sawickim. A do tego świetnie między słupkami spisywał się Marcin Lutecki, który znakomicie powstrzymywał zapędy oponentów. Efekt? Pewna victoria 8:1 i utrzymanie się na drugiej lokacie przez Ministerstwo. Pilot z kolei po tej porażce pozostał na samym dole tabeli.

 

ProService Finteco vs legalalliance.pl 14:7

DSV vs FC K.A.C. 3:3

Ministerstwo Obrony Narodowej vs Pilot 8:1

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/ii-liga

 

Przechodzimy do III Ligi, gdzie zaczęliśmy od mocnego uderzenia, czyli od konfrontacji SM Warszawa z Transstreamem. Obie ekipy, jak wszyscy dobrze pamiętają, biły się o mistrzostwo na czwartym szczeblu i teraz załoga z Ukrainy miała dobrą okazję do rewanżu. I już po 4 minutach prowadziła 0:3, ale SM W nie składali broni i jeszcze przed przerwą zbliżyli się na 2:3. Goście po wznowieniu gry dowodzeni przez Vladyslava Kovalchuka i Viktora Andronika ponownie odskoczyli przeciwnikom na odległość 3 bramek (3:6), ale na finiszu prawdziwy koncert dał Ireneusz Calski. I to właśnie dzięki postawie tego napastnika SM Warszawa rzutem na taśmę uratowała remis (6:6).

Podział punktów, i to nieoczekiwany, obejrzeliśmy też w meczu Plusa z Lagardere Travel Retail. Po pierwszej odsłonie nieco lepsi byli Błękitni (2:1), a na początku drugiej lider za sprawą Michała Burzyńskiego powiększył przewagę do 4:2. I taki stan utrzymywał się aż do 33 minuty. Wtedy to LTR z pomocą Marcina Wawrzyńczaka w ciągu 120 sekund zdobył aż 3 trafienia i nagle z 4:2 zrobiło się 4:5. I wydawało się, że bezbłędny na wiosnę Plus zanotuje premierową porażkę, ale na ratunek przyszedł im niezawodny Czarek Śledziak. Obrońca gospodarzy w ostatniej minucie wpisał się na listę strzelców i finalnie mieliśmy 5:5. Co było pierwszym potknięciem zespołu w błękitnych trykotach w obecnych rozgrywkach.

Największą wygraną minionego tygodnia była LS-Rampa, która dzięki zainkasowanym trzem oczkom w starciu z Bezlenowymi zbliżyła się do Plusa. Mimo wyniku 2:6 nie były to łatwe zawody dla gości. To gospodarze objęli prowadzenie w 16 minucie i dopiero gol do szatni Mateusza Tymińskiego dał wyrównanie. W drugiej części na 1:2 uderzył Paweł Podwysocki, ale po pół godzinie gry było już 2:2. Dopiero w ostatnim fragmencie tej potyczki Rampa kierowana przez trio Podwysocki – Tymiński – Dawid Nowacki odskoczyła rywalom, czterokrotnie znajdując drogę do siatki, przechylając dzięki temu szalę zwycięstwa na swoją stronę.

 

SM Warszawa vs Transstream 6:6

Plus vs Lagardere Travel Retail 5:5

Beztlenowi vs LS-Rampa 2:6

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/iii-liga

 

W IV Lidze jako pierwszy mieliśmy zaplanowany mecz Ferajnowej Rewolucji z Było Strzelać. Załoga z białych trykotach była tu delikatnym faworytem i trzeba przyznać, że nie zawiodła oczekiwań. Było to ciekawe, otwarte widowisko, w którym obaj bramkarze (Andrzej Kotow i Patryk Kurkowski) mieli sporo okazji do wykazania się. Jednak od startu znacznie bardziej skutecznie byli FR, którzy napędzani przez Pawła Marczaka do „szatni” schodzili przy stanie 4:1. Goście po wznowieniu gry gonić rywali, ale Rewolucja cały czas utrzymywała przewagę, finalnie wygrywając 6:3.

Swoją dobrą dyspozycję z zeszłej kolejki potwierdził też Aecom EC. Zieloni po drugim z rzędu zwycięstwie, tym razem nad Piłkawką, opuścili szóstą lokatę i wskoczyli do top3. Chociaż w pierwszej połowie ich starcia mieli trochę kłopotów i to goście do przerwy prowadzili 0:1 po uderzeniu Kuby Jończyka. Po zmianie stron inicjatywę przejęli gospodarze, którzy kierowani przez duet Cezary Bednarek – Bartosz Cieślak aż pięciokrotnie znajdywali drogę do siatki. Co pozwoliło im odskoczyć aż na 5:1. I dopiero w samej końcówce Żółto-czarnych stać było na odpowiedź, ale to jedynie zmniejszyło rozmiary porażki do 5:2.

Sporo spodziewaliśmy się po rywalizacji Interu z Mobbyn Rangers i trzeba przyznać, że było to interesujące widowisko. Już w 10 minucie wynik otworzył Mustafa, ale Rangersi po kwadransie gry zrewanżowali się bramkami Mariusza Szymanika i Pawła Wycecha. Stąd też po pierwszej części było 1:2. W drugiej dużo się działo pod obiema bramkami, obaj golkiperzy (Sergey Zaridze oraz Michał Kędzierski) nie narzekali na nudę, ale trafiali już tylko goście. A konkretniej jeden zawodnik, czyli Bartosz Urbankowski, który zdobył klasycznego hat-tricka. Finalnie Mobbyn triumfowali 1:5 i dzięki temu utrzymali się na szczycie.

 

Ferajnowa Rewolucja vs Było Strzelać 6:3

Aecom EC vs Piłkawka 5:2

Inter vs Mobbyn Rangers 1:5

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/iv-liga

 

Na zwieńczenie naszego podsumowania 5. kolejki została nam V Liga. I tutaj jako pierwsi na boisku stawili się Logifact i FC REVIVAL. W pierwszym kwadransie oglądaliśmy dość wyrównane zawody, ale nieco skuteczniejsi byli Czerwoni, którzy po dublecie Tomka Niteckiego prowadzili 2:1. Odpowiedź gości była zabójcza. Jeszcze przed upływem regulaminowego czasu pierwszej połowy Błękitni wyszli na 2:3, a po zmianie stron w pełni zdominowali wydarzenia na murawie. W czym prym wiódł Eduard Aleksandrovich, który tego dnia aż sześciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. A do pomocy miał jeszcze Yevhenii Slauto i Vitalija Nimetskyi’a. Efekt? Wysokie i pełni zasłużone zwycięstwo 3:10 i, jak się okazało, awans FC REVIVAL na pozycję lidera.

W drugim spotkaniu zobaczyliśmy w akcji New Cut oraz DS Team. Tutaj delikatnym faworytem zdawali się być nominalni gospodarze, ale rzeczywistość okazała się diametralnie inna od tej prognozy. I było to całkowicie jednostronne widowisko. W czym największy udział miał Krzysztof Chmielnik. Napastnik DS T zdobył aż 5 goli, a do tego dorobku dołożył 3 asysty. I przy wsparciu Ilyi Shymialevicha i Dimy Hroshkina Chmielnik dał prawdziwy koncert, w pełni rozbrajając defensywę przeciwników. Co zaowocowała spektakularną wygraną aż 2:11, która dała DS Teamowi premierowe 3 oczka tej wiosny.

Na sam koniec czekał nas mecz na szczycie pomiędzy TK Ubezpieczenia II i La Figa. Zgodnie z zapowiedziami, była to niezwykle wyrównana potyczka. W pierwszych 10 minutach obie ekipy wbiły sobie po sztuce, ale jeszcze przed przerwą Pomarańczowi za sprawą Michała Sułka i Piotra Mareckiego zdołali wyjść na 3:1. A po zmianie stron na 4:1 poprawił Mateusz Zielonka. Ówczesny lider rzucił się do odrabiania strat, ale znakomicie między słupkami spisywał się Marek Jasiński. Ale gościom udało się zbliżyć na 4:3, lecz w 35 minucie Sułek odpowiedział na 5:3 i znowu LF oddalili się od remisu. Na 60 sekund przed ostatnim gwizdkiem zrobiło się 5:4, ale finalnie Pomarańczowi dowieźli wynik do końca i dzięki temu wskoczyli na drugą pozycję, zrzucając La Figę z pierwszego miejsca na trzecie.

 

Logifact vs FC REVIVAL 3:10

New Cut vs DS Team 2:11

TK Ubezpieczenia II vs La Figa 5:4

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-biznes/v-liga