Jesień ostatnio nie rozpieszcza nas pogodą, ale jeśli chodzi o emocje sportowe w rozgrywkach biznesowych, to jest naprawdę zacnie. W piątej serii zmagań padło sporo niespodziewanych wyników, dzięki którym, jak mawia klasyk, liga będzie ciekawsza. W Ekstraklasie na przykład Tango Warszawa zwyciężyła z niepokonanym dotąd Grospol.pl, na pierwszym froncie zaś Saints United okazali się lepsi od Spowolnionych w meczu na szczycie. Na drugoligowych murawach Aurovitas po ciężkim boju wygrali z ProService Finteco i utrzymali się na szczycie. Na trzecim szczeblu z kolei Plus dość niespodziewanie przegrał z Piłkawką, co wykorzystali FC Oldboys, którzy umocnili się na prowadzeniu. I na koniec, w IV Lidze, Aecom EC był górą w starciu z Dun & Bradstreet, a liderem po triumfie nad NASK United zostali zawodnicy SM Warszawa. Zapraszamy na podsumowanie 5. kolejki w Ligowiec Biznes!

W Ekstraklasie zaczęliśmy starciem Pilota i PKO Ubezpieczenia. I tu od początku byliśmy świadkami klasycznej wymiany ognia, w której wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Po stronie gospodarzy głównym zagrożeniem był Piotr Ignaczewski, goście z kolei ofensywne akcenty rozkładali na większą liczbę zawodników (przede wszystkim duet Kamil Zawistowski – Kamil Łukasik). I to prawdopodobnie zaowocowało sukcesem, jakim była minimalna wygrana 5:6 dla PKO, chociaż trzeba oddać Pilotom, że pokazali dużą wolę walki.

Zacięte widowisko obejrzeliśmy też, gdy na placu stawili się Grospol.pl i Tango Warszawa. Tu faworytem był niepokonany dotąd lider, ale po 10 minutach było 0:2 po golach Michała Niziołka i Wiktora Niziołka. Z czasem Grospol kierowany przez Dominika Skorżę zaczął opanował sytuację i po pół godzinie gry doprowadził do stanu 2:2. Lecz niemal natychmiast najlepszy na placu Wiktor Niziołek wziął sprawy w swoje ręce (przy, rzecz jasna, wsparciu kolegów z zespołu) i niedługo potem zrobiło się 2:5. Gospodarze do końca bili się o choćby remis, ale finalnie dość niespodziewanie 4:5 zwyciężyło Tango i coś nam się wydaje, że ta ekipa podłączy się do wyścigu o medale.

Rezultat starcia BCG War Stars z MFS Berry Kolektyw Kreatywny (1:6) mógłby wskazywać na to, że były to dość jednostronne zawody. Tymczasem po pierwszej, wyrównanej odsłonie było 1:1. A w drugiej dopiero w ostatnich 11 minutach Kolektyw odskoczył rywalom aż na 5 bramek. Wcześniej mogło być różnie, ale świetnie między słupkami spisywał się Marcin Wiśniewski. A na finiszu MFS prowadzony przez Kostję Sisialhko i Krzysztofa Józefiaka zadali 5 zabójczych ciosów i dzięki temu załoga w czarnych koszulkach zainkasowała niezwykle cenne 3 punkty.

 

Pilot vs PKO Ubezpieczenia 5:6

Grospol.pl vs Tango Warszawa 4:5

BCG War Stars vs MFS Berry Kolektyw Kreatywny 1:6

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2023-ligowiec-biznes/ekstraklasa

W I Lidze wystartowaliśmy meczem LS Airport Services i Henkel Polska. Faworytem byli nominalni goście, tymczasem jednak LS po dublecie Krzysztofa Zająca prowadził 2:0 już po 5 minutach. Po kwadransie HP złapali kontakt po uderzeniu Szymona Miki, ale stan 1:2 utrzymywał się do końca pierwszej połowy. Na początku drugiej wyrównał Darek Gronowski, a niedługo potem ten sam zawodnik poprawił na 2:3 i od tego momentu na placu istniała już tylko jedna drużyna. Był to Henkel, który na finiszu wypunktował rywali i zasłużenie wygrał 2:7.

Jeszcze więcej bramek obejrzeliśmy w rywalizacji legalalliance.pl z Ministerstwem Obrony Narodowej. W pierwszej połowie byliśmy świadkami wymiany ognia, ale nieco skuteczniejszy był MON, który do szatni schodził przy stanie 3:5. Tuż po wznowieniu gry najlepszy snajper Fioletowych Robert Łataś po raz czwarty wpisał się na listę strzelców, ale na niewiele to się zdało, gdyż goście kierowani przez Dominika Skorżę podkręcili tempo i w efektownym stylu zaczęli ładować gola za golem. Skończyło się na robiącym wrażenie 5:11 i tylko pytanie – czy to zwycięstwo jest oznaką wyjścia Ministerstwa z kryzysu? Wydaje się, że tak.

Na koniec został nam absolutny hit, czyli mecz na szczycie pomiędzy Saints United i Spowolnionymi. W pierwszej odsłonie drużyna w żółtych koszulkach prowadziła po uderzeniu Patryka Góreckiego, a w 25 minucie na 2:0 po kapitalnej indywidualnej akcji podwyższył Łukasz Kosowski. Po chwili Niebiescy odpowiedzieli na 2:1, ale moment Święci znowu odskoczyli, tym razem na 3:1. Spowolnieni walczyli i po trafieniu Jana Mygi zrobiło się 3:2, ale w 33 minucie decydujący cios zadał Kuba Ćwik i ostatecznie było 4:2. Saints United po zgarnięciu piątego skalpu z rzędu umocnili się na szczycie i stali się głównym kandydatem do tytułu.

 

LS Airport Services vs Henkel Polska 2:7

legalalliance.pl vs Ministerstwo Obrony Narodowej 5:11

Saints United vs Spowolnieni 4:2

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2023-ligowiec-biznes/i-liga-runda-1-zasadnicza

Schodzimy piętro niżej, do II Ligi, gdzie obejrzeliśmy dwa interesujące spotkania. W pierwszym z nich Old But Good podejmowało przechodzące kryzys DSV. I dlatego Jarosław Senator i spółka byli tu faworytami i sam początek to potwierdził, gdyż po 10 minutach było 3:0, a po pierwszej połowie 4:1. Po zmianie stron goście dzięki bardzo aktywnemu w tych zawodach Mikołajowi Mańko ruszyli, by odrabiać straty i byli bliscy szczęścia. Gdyby nie gol w 28 minucie najlepszego na placu Matusza Jancarza, to skończyłoby się remisem, a tak to ODB wygrali 5:4.

Sporo emocji było też w rywalizacji ProService Finteco i Aurovitas. Do przerwy obejrzeliśmy jedno trafienie autorstwa Pawła Pawłowskiego i lider zdawał się być w tarapatach. Jednak po wznowieniu gry Marek Kozakowski dwukrotnie wpisał się na listę strzelców (w 22 i 33 minucie), niedługo potem na 1:3 poprawił Robert Warakomski i wydawało się, że jest po meczu. PS F nie składali broni i na 120 sekund przed ostatnim gwizdkiem strzelili na 2:3. Lecz na więcej nie starczyło czasu i trzy punkty powędrowały na konto Granatowych, którzy utrzymali się na szczycie tabeli.

 

Old But Good vs DSV 5:4

ProService Finteco vs Aurovitas 2:3

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2023-ligowiec-biznes/ii-liga

Pora na III Ligę, gdzie jako pierwsi na boisku zameldowali się Piłkawka i Plus. Faworytem tego starcia była drużyna w błękitnych koszulkach, ale od pierwszego gwizdka więcej konkretów prezentowali Żółto-czarni. I po niespełna kwadransie mogliśmy zaobserwować tego efekty, gdy wynik otworzył Szymon Zdziarski. Niedługo potem na 2:0 poprawił Paweł Buchajczuk, a tuż przed przerwą gola do szatni zdobył notujący świetny występ Bruno Jasic (po asyście golkipera Mateusza Wendołowicza). Goście nie poddawali się, ale stać ich było tylko na bramkę Jana Pobochy z 24 minuty. Stąd też po zwycięstwie 3:1 pełna pula w zasłużenie trafiła na konto Piłkawki.

Wpadkę Plusa bezwzględnie wykorzystali FC Oldboys. Liderzy co prawda po 2 minutach przegrywali 1:0 z USP Zdrowie, ale jeszcze przed upływem pierwszej odsłony zdołali wyciągnąć rezultat na 1:2. Po zmianie stron FC O kierowani duet Tung – Son zadali rywalom jeszcze 5 zabójczych ciosów, co przyniosło im efektowną wygraną w wysokości 1:7. A to pozwoliło Odbojom umocnić się na szczycie tabeli. USP z kolei po znakomitym starcie sezonu zaliczyli już 3 porażkę z rzędu i sami jesteśmy ciekawi, czy to jakiś większy kryzys, czy tylko chwilowy dołek?

Na koniec obejrzeliśmy w akcji konfrontację DS Team z Lagardere Travel Retail. Tu wielkich emocji nie było, gdyż już po 10 minutach trio Paweł Marczak – Artur Arasimowicz – Tomek Hermanowski przesądziło sprawę (było wtedy 0:4 i ten stan utrzymał się do końca pierwszej części). Po wznowieniu gry LTR dalej kontynuowali swój spektakl, chociaż gospodarze zaczęli się odgryzać (hat-tricka zdobył Mikołaj Król). Lagardere pokonali DS Team 3:9, notując premierową victorię tej jesieni.

 

Piłkawka vs Plus 3:1

USP Zdrowie vs FC Oldboys 1:7

DS Team vs Lagardere Travel Retail 3:9

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2023-ligowiec-biznes/iii-liga

Na koniec zostały nam do opisania wydarzenia na czwartoligowych murawach. I tu już na „dzień dobry” czekał nas hit kolejki, czyli spotkanie Aecom EC z liderującym wówczas Dun & Bradstreet. Goście rozpoczęli to starcie w osłabieniu i Zieloni szybko to wykorzystali i już po 6 minutach prowadzili 3:0. Po chwili goście odpowiedzieli na 3:1, niedługo później dołączył do nich szósty zawodnik, ale na przerwę A EC schodzili przy stanie 4:2. Po zmianie stron D&B, głównie za sprawą Daniela Sadowskiego, próbowali odrabiać, ale tego dnia Aecom zaprezentował się naprawdę wybornie, czego efektem zasłużona wygrana 8:3.

W rywalizacji Transstream z przeżywającą głęboki kryzys Veolią Energią Warszawa faworytem była drużyna w białych trykotach. I już po 360 sekundach było 1:0 po trafieniu Vladyslava Kovalchuka. Po kwadransie na 2:0 poprawił Andrii Losytskyi (po asyście najlepszego na placu Denisa Leontieva). Po pół godzinie gry sam Leontiev ustalił wynik na 3:0 i trzy oczka powędrowały na konto Transstreamu, dla którego była to druga wygrana w tym sezonie. Veolia z kolei wciąż czeka nie tylko na pierwsze punkty, ale też pierwszego gola w tych rozgrywkach.

Na koniec SM Warszawa podejmowali NASK United. Gospodarze chcieli wykorzystać porażkę Dun & Bradstreet i awansować na pierwsze miejsce. I udała im się ta sztuka, chociaż goście sprawili im trochę kłopotów. I to oni jako pierwsi znaleźli drogę do siatki po uderzeniu Doriana Kwiecińskiego z 7 minuty. SM W jeszcze przed upływem pierwszej odsłony zdobyli dwie bramki do szatni (autorstwa, odpowiednio, Roberta Hermana i Śranickiego), ale tuż po wznowieniu gry do remisu doprowadził Damian Masic. W 27 minucie Śranicki po raz drugi wpisał się na listę strzelców i było 3:2. Taka sytuacja utrzymywała się aż do 39 minuty. Wówczas Piotr Kobiałka przymierzył z wolnego i finalnie było 4:2.

 

Aecom EC vs Dun & Bradstreet 8:3

Transstream vs Veolia Energia Warszawa 3:0

SM Warszawa vs NASK United 4:2

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2023-ligowiec-biznes/iv-liga