Znaleźliśmy się już w umownej połowie sezonu w rozgrywkach biznesowych i trzeba przyznać, że robi się coraz ciekawiej. W zeszłym tygodniu mieliśmy kilka zaskakujących wyników. Do takich należą na pewno przegrana lidera Polisquadu z FC Natolinem czy też remis Grospol.pl z ABC Parkiety w Ekstraklasie. Na pierwszym szczeblu La Figa zwyciężyła z niepokonanymi dotąd Szczękami Szczęśliwice i awansowała ich kosztem na pierwszą pozycję. W II Lidze, w meczu na szczycie, Old Stars okazali się lepsi od FC REVIVAL i umocnili się na szczycie. Za to na trzecim froncie nie odnotowaliśmy żadnych niespodzianek. Tam faworyci, z Niemłodymi Wilkami na czele, solidarnie wygrywali swoje spotkania. Zapraszamy na podsumowanie 5. kolejki w Ligowiec Biznes!

W Ekstraklasie na początek zobaczyliśmy starcie OBI z KS DHAKA. Gospodarze pod kierownictwem Macieja Kulika dość szybko odskoczyli na 3:0, ale goście nie poddawali się i jeszcze przed zejściem do szatni z pomocą Patryka Pułkownika zdołali zbliżyć się na 3:2. I mogli też po zmianie stron doprowadzić do wyrównania, ale bardzo dobrze między słupkami spisywał się Mateusz Latuszek. Który też dokładał liczby z przodu (2 bramki). OBI po pół godzinie tych zawodów ponownie uciekli rywalom, tym razem na 5:2, ale KS D nie dawali za wygraną i po 35 minutach mieliśmy 5:4. Lecz na finiszu gospodarze zadali jeszcze 2 skuteczne uderzenia i zwyciężyli 7:4.

Takim samym rezultatem zakończył się mecz FC Natolin z Polisquadem. Tu faworytem był bezbłędnie punktujący do tej pory lider, ale dzięki współpracy Patryka Białowarczyka z Marcinem Florczykiem już po pierwszej połowie było 4:1. Goście nie składali broni i dzięki dubletowi Krystiana Rogali powrócili do gry w 32 minucie (4:3). Reakcja drużyny z Ursynowa była wzorowa. FC N szybko powiększyli przewagę na 6:3 i mimo ambitnej pogoni zespołu w szarych koszulkach, 3 punkty powędrowały na konto gospodarzy (7:4). Dla Natolina była to premierowa victoria w tych rozgrywkach, Polisquad zaś przegrał po raz pierwszy, ale i tak utrzymał się na czele stawki.

Szansy na doścignięcie lidera nie wykorzystał Grospol.pl. Obrońcy tytułu mierzyli się z ABC Parkiety i tutaj mieliśmy remis. Chociaż ta potyczka świetnie zaczęła się dla gości. Już po 8 minutach było 0:2 po trafieniach Marka Kołodziejczyka i Patryka Roguskiego i wydawało się, że Grospol bez problemów sięgnie po pełną pulę. Tymczasem ABC w 16 minucie złapali kontakt, a potem wynik 1:2 przez długi czas się nie zmieniał. Aż do 36 minuty. Wtedy to najlepszy na murawie Adam Warda zanotował 2 tego dnia asystę i dzięki czemu Fioletowi doprowadzili do wyrównania (2:2).

Sporo emocji było też w konfrontacji ERGO Technology & Services S.A. z Albatrosami, aczkolwiek pierwsza odsłona tego w ogóle nie zapowiadała. ERGO za sprawą Marka Wójcika i Łukasza Szymańskiego pewnie prowadzili 4:0, ale goście zadbali o to, żeby kibice nie nudzili się. I po 23 minutach mieliśmy już tylko 4:2. Niebiescy w 30 minucie poprawili na 5:2, lecz zespół w fioletowych trykotach nie zamierzał odpuszczać. W finałowych sekundach zdołał jeszcze dwukrotnie znaleźć drogę do sieci. Gospodarzom w ostatecznym rozrachunku udało się dowieźć wygraną 5:4, ale Albatrosom należą się wielkie brawa za ambitny pościg.

Na sam koniec została nam rywalizacja Sieksy Warszawa ze Spowolnionymi i tu akurat obyło się bez większej dramaturgii. A to dlatego, że Sieksa z Mateuszem Żydkiewiczem i Maciejem Rybakiem na czele już po pierwszej połowie załatwiła sprawą (było wówczas 5:0). W drugich 20 minutach obejrzeliśmy już bardziej wyrównane widowisko, ale gospodarze nie pozwolili przeciwnikom za mocno rozwinąć skrzydeł. I utrzymali bezpieczny dystans. Sieksa Warszawa zasłużenie triumfowała 8:3 i wskoczyła do górnej połowy tabeli.

 

OBI vs KS DHAKA 7:4

FC Natolin vs Polisquad 7:4

ABC Parkiety vs Grospol.pl 2:2

ERGO Technology & Services S.A. vs Albatrosy 5:4

Sieksa Warszawa vs Spowolnieni 8:3

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/ekstraklasa

 

Przechodzimy płynnie do I Ligi, gdzie już w pierwszym starciu, pomiędzy FC K.A.C. z ProService Finteco było bardzo ciekawie. Goście już po 11 minutach odskoczyli na 0:3, w czym ogromny udział mieli Arek Urmanowski i Kuba Brzeski, ale Kace z pomocą Szymona Mazurka szybko wrócili do gry i po nieco ponad kwadransie było 2:3. Jeszcze przed zejściem do szatni PS F poprawili na 2:4, ale tuż po zmianie stron FC K znowu byli blisko (3:4). Od tego momentu jednak ProService przejął inicjatywę, powiększył przewagę na 3:8 i mimo ambitnej postawy FC K.A.C. nie dał się dogonić. Finalnie PS F triumfowali 5:9 i zbliżyli się do top3.

Udany tydzień zanotowało też Ministerstwo Obrony Narodowej. MON mierzył się z bezbłędnie dotychczas punktującym Pilotem i tu spodziewaliśmy się naprawdę zaciętego widowiska. Pierwsza połowa, po której było 1:1, potwierdziła te prognozy, ale kluczowe wydarzenia miały miejsce po wznowieniu gry. Wtedy to Ministerstwo pod dowództwem Krzysztofa Dębowskiego i Marka Kołodziejczyka niemal natychmiast objęło prowadzenie, a potem wyczekiwała kontr. Ta taktyka okazała się skuteczna, gdyż MON w ostatecznym rozrachunku wygrał 4:1 i dzięki temu wskoczył do top3.

Następnie na placu zameldowali się Szczęki Szczęśliwice i La Figa. Mecz na szczycie pomiędzy liderem i wiceliderem nie zawiódł oczekiwań. W pierwszej części obejrzeliśmy jednego gola, autorstwa Doana Leona, a drugiej dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Kamil Pawelczyk i mieliśmy już 0:3. Załoga ze Szczęśliwic nie składała broni i w końcówce po dublecie Barnaby Rud-Chlipalskiego zbliżył się 2:3. I chociaż finisz był emocjonujący, to La Figa dowiozła zwycięstwo i podmieniła Szczęki na pozycji lidera. Dla gospodarzy z kolei to była pierwsza porażka w tych rozgrywkach, ale wciąż ta ekipa może myśleć o tytule.

Na zwieńczenie 5. kolejki została nam konfrontacja OIL Warszawa z LS Airport Services. W pierwszych 20 minutach ta potyczka miała szalony przebieg. W pewnym momencie było już 5:1 dla gospodarzy, w czym spory udział mieli Robert Warakomski z Maciejem Żylińskim. Ale LS nie odpuszczał i jeszcze przed przerwą doskoczył na 5:4. W drugiej odsłonie najlepszy na murawie Warakomski skompletował hat-tricka i było już 7:4 i mimo starań Krzysztofa Zająca Lotnicy po tym już się nie podnieśli. Finalnie OIL Warszawa zanotował pokonał LS AS 8:5, przez co wciąż ten zespół liczy się w wyścigu o medale.

 

FC K.A.C. vs ProService Finteco 5:9

Ministerstwo Obrony Narodowej vs Pilot 4:1

Szczęki Szczęśliwice vs La Figa 2:3

DSV vs BCG War Stars 3:0 (w.o.)

OIL Warszawa vs LS Airport Services 8:5

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/i-liga

 

Pora na II Ligę, gdzie już na otwarcie kolejki czekał nas mecz na szczycie pomiędzy drugim FC REVIVAL i pierwszym Old Stars. Trzeba przyznać, że to widowisko nie zawiodło oczekiwań. Od początku oglądaliśmy bardzo wyrównane, twarde i stojące na wysokim poziomie spotkanie. Po pierwszej połowie było 2:2, ale na początku drugiej goście wyszli na 2:3. Błękitni nie poddawali się i cały czas zawzięcie walczyli o remis. Lecz strzelali już tylko zawodnicy w niebieskich koszulkach. W ostatnim fragmencie tych zawodów duet Przemysław Kowalik – Maciej Makowski zrobił różnicę i dzięki temu Old Stars wygrali 2:5. Niebiescy po 5 zgarniętym skalpie z rzędu, rzecz jasna, umocnili się na pozycji lidera.

Bardzo zacięta była też rywalizacja Piłkawki z LS-Rampą. W pierwszej części obie ekipy wbiły sobie po sztuce (1:1), ale tuż po wznowieniu gry Rampa wyszła na prowadzenie. Gospodarze zareagowali wzorowo i pod kierownictwem Marcina Turuka zadali 2 skuteczne uderzenia i mieliśmy już 2:3. Rampa nie składała broni i po pół godzinie tego starcia zrobiło się 3:3. A w 34 minucie po kapitalnej indywidualnej akcji Mateusza Tymińskiego było 3:4. Mimo okazji z obu stron ten stan już się nie zmienił do ostatniego gwizdka.

Następnie na placu zameldowali się Mobbyn Rangers oraz Ferajnowa Rewolucja. Załoga w białych koszulkach wyszła na to spotkanie bez zmian, a dodatkowo jeszcze w pierwszej odsłonie urazu doznał ich bramkarz. A kolejnym problemem dla Ferajnowej było to, że Bordowi od samego startu prezentowali się bardzo dobrze i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już po nieco ponad kwadransie duet Dawid Flores – Damian Górniak wypracował przewagę 3:0, a w 27 minucie Rangers podwyższyli na 4:0. Mimo tego Rewolucja grała do końca i udało im się nawet strzelić gola honorowego autorstwa Marcina Szaszkiewicza.

Konfrontacja FC Oldboys z TK Ubezpieczenia miała naprawdę niezwykły przebieg. Już po 15 minutach było 4:0 po tym, jak Mai Linh aż czterokrotnie wpisał się na listę strzelców. Ale jeszcze przed przerwą Pomarańczowi pod przywództwem Dawida Pluty doskoczyli na 4:3. Po zmianie stron emocje sięgały zenitu. Obejrzeliśmy 2 czerwone kartki, mnóstwo szans na zmianę rezultatu. To finalnie udało się gospodarzom, którzy na 120 sekund przed końcem trafili na 5:3, przez co Oldboje awansowali do top3.

Na zwieńczenie 5. serii zmagań zostali nam Plus i Widmo Awansu. I tutaj także działo się i to dużo! Od pierwszych sekund byliśmy tu świadkami klasycznej wymiany ognia, ale nieco skuteczniejsi byli goście, którzy do szatni schodzili przy stanie 2:4. Widmo utrzymywało dystans tak mniej więcej do 31 minuty (było wówczas 3:5), ale wtedy Czarek Śledziak z Kamilem Jagiełło zrobili różnicę. Drużyna gospodarzy zadała oponentom aż 4 zabójcze ciosy i po koncertowym finiszu udało im się zgarnąć pełną pulę. Plus po victorii 7:5 wskoczył na 6 miejsce i zbliżył się do czołówki.

 

FC REVIVAL vs Old Stars 2:5

Piłkawka vs LS-Rampa 3:4

Mobbyn Rangers vs Ferajnowa Rewolucja 4:1

FC Oldboys vs TK Ubezpieczenia 5:3

Plus vs Widmo Awansu 7:5

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/ii-liga

 

Na zwieńczenie naszego podsumowania została nam III Liga, gdzie akurat nie padły żadne sensacyjne rozstrzygnięcia. I tu na dzień dobry zobaczyliśmy w akcji WM Warszawa i Lagardere Travel Retail. Tu bukmacherzy wyżej cenili akcje Lagardere i ten typ okazał się trafny. Już do przerwy LTR po popisie Marcina Warzyńczaka wypracował przewagę 1:5, a w 26 minucie goście podwyższyli na 1:6. Warszawiacy próbowali odrabiać straty, ale udało im się jedynie zmniejszyć rozmiary porażki do 2:6. Lagardere Travel Retail przerwał serię 2 przegranych z rzędu i powrócił do walki o medale.

W pierwszym meczu Aecom EC podejmował USP Zdrowie i tutaj faworyci także nie zawiedli. Zieloni już po 6 minutach prowadzili 3:0, a jeszcze przed upływem pierwszej połowy ich przewaga wzrosła do 5:1. Na początku drugiej A EC dowodzony przez duet Bartosz Cieślak – Mateusz Serafin na 9:1 i dopiero wtedy USP z Marcinem Mazurem na czele zaczęli się odgryzać. I byliśmy świadkami klasycznej wymiany ognia. Licznik zatrzymał się tu na 13:6, więc nikt na nudę nie mógł narzekać. Ostatecznie jednak Aecom w pełni zasłużenie zgarnął pełną pulę i utrzymał się na pozycji wicelidera.

Większych problemów ze zdobyciem 3 oczek nie miał też lider. Niemłode Wilki, bo o nich mowa, byli pewniakiem w rywalizacji z DS Teamem i już po pierwszej połowie, gdy było aż 5:1, potwierdziły się te prognozy. Po zmianie stron Wilki kierowane przez Adriana Dąbrowskiego z Tomkiem Kaniewskim bezlitośnie wypunktował rywali, co miało przełożenie w wyniku. Finalnie NW triumfowali 15:1 i kompletem zwycięstw przewodzą w ligowej stawce.

 

WM Warszawa vs Niemłode Wilki 2:6

Aecom EC vs USP Zdrowie 13:6

Niemłode Wilki vs DS Team 15:1

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/iii-liga