Podsumowanie 4. kolejki Ligowiec Biznes!
22.10.2024
Za nami 4. tydzień rywalizacji w rozgrywkach biznesowych. W Ekstraklasie wciąż na czele pozostaje Polisquad, w I Lidze zaś, po porażce La Figi z OIL Warszawa, samotnym liderem zostały Szczęki Szczęśliwice. Na drugim szczeblu po 4 komplet punktów sięgnęli zawodnicy Old Stars, a na trzecioligowych murawach wciąż bezbłędnie prezentują się Niemłode Wilki. Zapraszamy na podsumowanie 4. kolejki w Ligowiec Biznes!
W Ekstraklasie zaczęliśmy spotkaniem Polisquadu z KS DHAKA. Lider kierowany przez Jacka Gomulskiego już po pierwszej połowie odskoczył na 4:0, a na początku drugiej powiększył przewagę do 5:0. Goście jednak nie składali broni i zaczęli się odgryzać, w czym prym wiódł Patryk Pułkownik. I pewnym momencie zrobiło się już tylko 6:4. Lecz gospodarze szybko opanowali sytuację, dołożyli jeszcze 2 trafienia na finiszu, co dało im wygraną 8:4. To był 4 z rzędu skalp zgarnięty przez Polisquad, który, rzecz jasna, utrzymał się na szczycie stawki.
Sporo emocji było też w konfrontacji FC Natolin z OBI. Po pierwszym kwadransie było 2:1 dla ekipy z Ursynowa, ale tuż przed przerwą dublet Macieja Kulika pozwolił gościom wyjść na 2:3. Po 28 minutach mieliśmy już 2:4, ale nie minęło 60 sekund, gdy po raz 2 tego dnia na listę strzelców wpisał się Marcin Florczyk. I było już tylko 3:4. Potem obie strony miały swoje okazje na zmianę wyniku, ale ostatecznie OBI nie dali się dogonić, co dało im premierową victorię w tych rozgrywkach.
Następnie na murawie zameldowali się Sieksa Warszawa oraz ABC Parkiety. W pierwszych 20 minutach byliśmy świadkami bezbramkowego remisu, ale najwięcej działo się tuż po wznowieniu gry. Wtedy to ABC pod dowództwem Grzegorza Spytka odskoczyli na 0:3, a potem konsekwentnie powiększali swoje prowadzenie. I po 35 minutach było 0:6. Sieksa w końcówce jednak znalazła 3 razy sposób na świetnie dysponowanego golkipera gości Mohammeda Safada, ale było już za późno, by doścignąć rywali. Toteż Parkiety zwyciężyli 3:6 i utrzymali kontakt z czołówką.
Bardzo przekonujący występ zaliczyli Spowolnieni. Niebiescy w starciu z Albatrosami już po pierwszej odsłonie wypracowali sobie przewagę 0:4, co w dużej mierze było zasługą Andrija Haljko i Bartosza Wylęzka. Gospodarzy próbowali odrabiać straty, ale znakomicie między słupkami spisywał się Dominik Klimek, który w tych zawodach zachował czyste konto. A jego koledzy z pola dołożyli jeszcze 2 gole (w 33 i 38 minucie), stąd też licznik zatrzymał się na 0:6. Spowolnieni po tym triumfie wskoczyli do górnej połówki tabeli.
Na sam koniec 4. kolejki czekał nas hit, czyli konfrontacja ERGO Technology & Services S.A. z Grospol.pl. Grające w dość eksperymentalnym zestawieniu ERGO przez dużą część tej potyczki umiejętnie stopowali przeciwnika. Już w 8 minucie było 1:0, ale obrońcy tytułu zdołali wyrównać w 18 minucie. W 27 minucie gospodarze wyszli na 2:1, ale wtedy swoje show zaczął Piotr Litwiński. Napastnik gości w ciągu 60 sekund dwukrotnie znalazł drogę do siatki, na co po chwili odpowiedziało ERGO i zrobiło się 3:3. Ale w końcówce Litwiński jeszcze 2 razy znalazł sposób, by wpisać się do protokołu, przez co Grospol wyszedł na 3:5, co pozwoliło im zainkasować niezwykle cenne 3 punkty i pozostać na pozycji wicelidera.
Polisquad vs KS DHAKA 8:4
FC Natolin vs OBI 3:4
Sieksa Warszawa vs ABC Parkiety 3:6
Albatrosy vs Spowolnieni 0:6
ERGO Technology & Services S.A. vs Grospol.pl 3:5
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/ekstraklasa
Przechodzimy do I Ligi, w której wystartowaliśmy spotkaniem Szczęk Szczęśliwice z FC K.A.C.. Jedynego gola w pierwszej połowie zdobył Maciej Karbowski (w 10 minucie), a po wznowieniu gry lider za sprawą Kajetana Ostoja-Ciemnego podwyższył na 2:0. Kace nie podawali się i do ostatnich sekund starali się dogonić przeciwnika. I w 40 minucie zbliżyli się na 2:1, ale na więcej im zabrakło czasu. Przez co Szczęki z kompletem zwycięstw utrzymali się na pierwszej lokacie.
Następnie na placu zameldowali się DSV i Ministerstwo Obrony Narodowej. Po szybkiej wymianie ciosów było 1:1 po 6 minutach, ale potem MON długimi fragmentami bił głową w mur. I za nic nie mógł znaleźć sposobu na kapitalnie dysponowanego golkipera Bartka Białka. Udało się dopiero w 27 minucie (po ładnym strzale Grzegorza Kopcia), ale niedługo później gospodarze odgryźli się i było 2:2. I dopiero w końcówce Krzysztof Dębowski z Patrykiem Roguskim zrobili różnicę, dzięki czemu Ministerstwo, rzutem na taśmę, wygrało 2:5.
Znacznie mniej wyrównana była konfrontacja Pilota z BCG War Stars. Niebiescy, mimo że zaczęli w jednego zawodnika mniej, szybko objęli prowadzenie, a po uzupełnieniu składu w pełni przejęli inicjatywę. I na efekty nie trzeba było długo czekać. Już po pierwszej części było 8:0 (co było w dużej mierze zasługą tria Maciej Ignaczewski – Piotr Ignaczewski – Maciej Michalski), a w drugiej Piloci nieco tylko zwolnili tempo. Licznik ostatecznie zatrzymał się na bezdyskusyjnym i w pełni zasłużonym 14:0, a to w konsekwencji dało Pilotowi awans na pozycję wicelidera.
W drugiego miejsca na trzecie spadła dotychczasowa rewelacja sezonu, czyli La Figa. LF byli faworytem meczu z OIL Warszawa, ale do przerwy oglądaliśmy bardzo zacięte widowisko (1:1). Po zmianie stron goście kierowani przez Marka Kozakowskiego niemal natychmiast odskoczyli na 1:3, a potem szukali okazji do kontrataków. Ta taktyka okazała się skuteczna, gdyż OIL dołożył w końcówce jeszcze 2 trafienia i finalnie zwyciężył 1:5. Dodamy jeszcze, że bardzo dobry występ zanotował bramkarz OW Jakub Falkowski, który tylko raz dał się zaskoczyć w tym starciu.
Szczęki Szczęśliwice vs FC K.A.C. 2:1
DSV vs Ministerstwo Obrony Narodowej 2:5
Pilot vs BCG War Stars 14:0
La Figa vs OIL Warszawa 1:5
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/i-liga
Pora na II Ligę. Tam na otwarcie Mobbyn Rangers podejmowali FC REVIVAL. Już w 1 minucie Błękitni otworzyli wynik, ale gospodarze dość szybko wyrównali za sprawą Dawida Floresa. Po kwadransie na 1:2 strzelił Yevhenii Slauto, po chwili na 1:3 poprawił najlepszy na placu Vitalii Nimetskyi, ale nie minęło 60 sekund, gdy Flores po raz drugi wpisał się na listę strzelców. I mieliśmy 2:3. Potem obie ekipy miały liczne okazje, by zmienić rezultat, ale ten już nie zmienił się do ostatniego gwizdka.
W drugim spotkaniu Ferajnowa Rewolucja mierzyła się z Piłkawką. Po pierwszej części nieco lepsi byli gospodarze, którzy „do szatni” schodzili przy stanie 2:1. Niemal natychmiast po zmianie stron wyrównał Kacper Korona, a ten sam zawodnik w 34 minucie skompletował dublet i było już 2:3. W końcówce goście nie tylko w udany sposób odpierali ataki rywali, ale sami zdołali jeszcze dwukrotnie znaleźć drogę do siatki (w czym spory udział miał MVP tych zawodów Korona). I finalnie Piłkawka wygrała 2:5, co pozwoliło im wskoczyć do górnej połowy tabeli.
Następnie na murawie zameldowali się Old Stars oraz Widmo Awansu. Do przerwy oglądaliśmy względnie wyrównane widowisko. Lider prowadził 2:1, ale Widmo nie odstawało. Co zmieniło się w drugiej połowie. Wtedy to OS pod przywództwem świetnie dysponowanych Macieja Skłodowskiego z Przemysławem Kowalikiem zaczęli bezlitośnie punktować oponentów, zdobywając gola za gole. Licznik tu zatrzymał się na bardzo efektownym 10:2, co było już 4 z rzędu skalpem dla Old Stars, którzy, rzecz jasna, pozostali na szczycie stawki.
Do top3 wskoczyli TK Ubezpieczenia. Spodziewaliśmy się, że rywalizacja Pomarańczowych z Plusem będzie zacięta, tymczasem już po pierwszej odsłonie gospodarze przy ogromnym udziale Michała Sułka wypracowali sobie bezpieczną przewagę 5:1. W 27 minucie goście co prawda zmniejszyli straty na 5:2, TK U odpowiedzieli na to kolejnymi 3 bramkami i było już jasne, kto sięgnie po pełną pulę. Ubezpieczenia triumfowali 8:2 i dzięki temu znaleźli się w czołowej trójce.
Mobbyn Rangers vs FC REVIVAL 2:3
Ferajnowa Rewolucja vs Piłkawka 2:5
Old Stars vs Widmo Awansu 10:2
TK Ubezpieczenia vs Plus 8:2
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/ii-liga
Na zwieńczenie naszego podsumowania została nam III Liga. I tam też nie mogliśmy narzekać na nudę. W pierwszym meczu Lagardere Travel Retail podejmowało Aecom EC. Po pierwszej połowie lepsi byli Zieloni, dzięki hat-trickowi Mateusza Serafina, a na początku drugiej ten sam zawodnik po raz 4 tego dnia wpisał się na listę strzelców. LTR próbował się odgryzać, ale wciąż fantastycznie spisywał się Serafin, który do tego miał do pomocy Bartosza Cieślaka oraz Macieja Zalewskiego. I mimo prób Lagardere to Aecom wygrał 4:7 i dzięki temu wskoczył na pozycję wicelidera.
Znacznie bardziej jednostronne było starcie USP Zdrowie z Niemłodymi Wilkami. Lider pod kierownictwem Marcela Starusia i Michała Wydry już po pierwszej części odskoczył na 0:3, a to był dopiero przedsmak tego, co Wilki zaprezentowały po wznowieniu gry. W drugiej odsłonie goście raz za razem punktowali przeciwników, co miało, rzecz jasna, swojego odzwierciedlenie wyniku. Finalnie licznik zatrzymał się na niepozostawiającym żadnych złudzeń 1:11, co pozwoliło Niemłodym utrzymać się na pierwszej pozycji z kompletem zwycięstw.
Najbardziej wyrównana była rywalizacja DS Teamu z WM Warszawa. Do przerwy bardziej skuteczni byli Warszawiacy (2:4), co w dużej mierze było zasługą Dariusza Jakubisiaka. Lecz po zmianie stron DS T dowodzony przez Cezarego Gontarka ruszył do odrabiania strat. I gospodarze zdołali przeciwników przegonić w 37 minucie (wykorzystują grę w przewagę). Było wówczas 5:4. Ale po chwili WM W wyrównali na 5:5 i wydawało się, że zakończy się remisem. Ale w na 60 sekund przed ostatnim gwizdkiem Gontarek trafił na 6:5, dając premierową victorię swojej drużynie w tym sezonie.
Lagardere Travel Retail vs Aecom EC 4:7
USP Zdrowie vs Niemłode Wilki 1:11
DS Team vs WM Warszawa 6:5
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-biznes/iii-liga