Za nami już 3 tydzień rywalizacji w rozgrywkach weekendowych. W Ekstraklasie wciąż na czele pozostaje rewelacyjny beniaminek Kokosy. Fioletowi tym razem pokonali faworyzowane ERGO Technology & Services S.A. i z kompletem punktów przewodzą w stawce. Na pierwszoligowych murawach zaś nadal bezbłędnie prezentują się FC TAURI i FC InterTeam, którzy zajmują 2 pierwsze lokaty. Zapraszamy na podsumowanie 3. kolejki w Ligowiec Weekend!

Już w pierwszym meczu Ekstraklasy mieliśmy okazję zobaczyć w akcji lidera. Kokosy, bo o nich mowa, mierzyli się z ERGO Technology & Services S.A.. I chociaż delikatnym faworytem byli tu mimo wszystko goście, to Fioletowi od początku prezentowali się znakomicie, już po 12 minutach prowadząc 2:0. ERGO pod dowództwem Mateusza Puchalskiego przebudzili się i poszli na wymianę ciosów. Ta trwała aż do 41 minuty, po której było 5:4. Końcówka jednak należała do gospodarzy. A zwłaszcza do Jakuba Brzeskiego. W ostatnich minutach Kokosy aż pięciokrotnie znajdywali drogę do siatki, co pozwoliło im wygrać 10:4. Co oznaczało, rzecz jasna, pozostanie na pierwszym miejscu.

Następnie na placu zameldowali się DMN Yebañsk i Powiew Czarnobyla. I tutaj też byliśmy świadkami ciekawego widowiska. W pierwszej połowie lepszy był DMN, który kierowany przez duet Andrei Tsiashenka – Adam Krawczyk wypracował sobie przewagę 4:1. A po nieco ponad pół godziny tych zawodów mieliśmy już 5:1. Wówczas do pracy wzięli się goście. Pogoń za rywalem napędzana była przez Bartłomieja Zasadzkiego. I Powiew był bliski szczęścia, gdyż na 60 sekund przed ostatnim gwizdkiem zbliżył się na 5:4. Finalnie jednak Yebañsk dowiózł wynik, dzięki czemu powrócił na zwycięski szlak.

W starciu dwóch beniaminków, czyli Fennesc i Gentlemen, udany rewanż za zeszły sezon zanotowała drużyna ze Stegien. Chociaż i tu nie brakowało emocji. Już po 17 minutach zespół w białych trykotach odskoczył na 0:4, co w dużej mierze było zasługą Emina Minshida. Lecz po przerwie załoga z Algierii z Ismailem na czele rzuciła się do odrabiania strat. I dopięła swego, gdyż po 38 minutach mieliśmy remis 4:4. O wszystkim tu zadecydowała 41 minuta. Wtedy to gola na wagę triumfu zdobył Krzysztof Nowacki. Potem obie strony miały swoje okazje, ale Gentlemen utrzymali rezultat 4:5, przez co udało im się zgarnąć premierowy komplet punktów w jesiennych rozgrywkach.

 

Kokosy vs ERGO Technology & Services S.A. 10:4

SND vs Chwast Lotosu 0:3 (w.o.)

DMN Yebañsk vs Powiew Czarnobyla 5:4

Fennecs vs Gentlemen 4:5

Inter Europol vs AZS PJATK 0:3 (w.o.)

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-weekend/ekstraklasa

 

W I Lidze wystartowaliśmy meczem 2 ekip, które do tej pory nie mogły pochwalić się żadnymi zdobyczami. Mowa tu o Corston Wankers i FC Football Team. Jak się okazało, to gospodarze przełamali złą passę. I to w świetnym stylu. Już po nieco kwadransie Corston kierowani przez duet Nizami Taghiyev – Hubert Fabisiak odskoczyli na 4:0, a po zmianie stron wskoczyli na jeszcze wyższe obroty. Raz za razem punktując przeciwników. Finalnie Corston Wankers rozbili Football Team aż 12:2, notując premierową victorię tej jesieni.

Tempa nie zwalnia FC TAURI. Załoga w czarnych trykotach jest ostatnio w gazie i ich starcie z Niemłodymi Wilkami to potwierdziło. Chociaż tutaj musimy powiedzieć, że mimo rezultatu 2:6 nie było to jednostronne widowisko. Dość powiedzieć, że najlepszy na placu był golkiper gości, Adrian Kakietek. Po pierwszej części jego koledzy z pola trzykrotnie odnajdywali drogę do siatki (0:3), ale w drugiej Wilki zaczęli się odgryzać. Ostatecznie jednak przewaga wypracowana do przerwy była za duża, dzięki czemu TAURI po raz 3 z rzędu zgarnęli pełną pulę. I utrzymali się na szczycie stawki.

W rywalizacji Cervinusa z WARRIORS-REAL prognozowaliśmy zacięte widowisko i takie też było w istocie. Na pierwsze trafienie czekaliśmy do 19 minuty, gdy Maciej Pilczuk otworzył wynik, ale w odpowiedzi gola do szatni zdobył Mariusz Tryzybowicz. Po wznowieniu gry Warriors poszli za ciosem i powiększyli swój stan do 1:4. Nie był to jednak koniec emocji. Na samym finiszu Bordowi grający w przewadze po czerwonej kartce dla obrońcy W-R zdołali w 49 minucie zbliżyć się na 3:4. Ale na więcej zabrakło im czasu, przez co WARRIORS-REAL zgarnęli pierwszy tej jesieni skalp.

Następnie obejrzeliśmy w akcji SND II oraz FC InterTeam. Tutaj bukmacherzy wyżej cenili akcje gości i pierwsza odsłona potwierdziła te prognozy (0:3 dla FC IT po koncertowej postawie Vitalii Leniva). W drugich 25 minutach drużyna znad Dolinki próbowała odrabiać straty, co przełożyło się na 2 bramki. Tyle że komanda rodem z Ukrainy za każdym razem odpowiadała tym samym, toteż po ostatnim gwizdku mieliśmy 2:5. A to pozwoliło FC InterTeamowi utrzymać się w ścisłej czołówce (2 pozycja) z taką samą liczbą punktów co prowadzący FC TAURI.

Na zwieńczenie 3. kolejki zobaczyliśmy zawody pomiędzy FC Red Dragons Prażmów i ESFT Warszawa. Po 22 minutach było 0:2 dla gości, ale zespół z Prażmowa jeszcze przed upływem pierwszej połowy zdołał doprowadzić do remisu 2:2. Kluczowe dla losów tej konfrontacji okazał się okres pomiędzy 35-38 minutą. Wtedy to ESFT dowodzeni przez Adriana Wronę zadali 3 zabójcze uderzenia, po których zrobiło się nagle 2:5. I chociaż Smoki nie składali broni, to jednak nie zdołali się podnieść. Finalnie ESFT Warszawa triumfowali 3:6, pokazując, że trzeba będzie się z nimi liczyć w jesiennej kampanii.

 

Corston Wankers vs FC Football Team 12:2

Niemłode Wilki vs FC TAURI 2:6

Cervinus vs WARRIORS-REAL 3:4

SND II vs FC InterTeam 2:5

FC Red Dragons Prażmów vs ESFT Warszawa 3:6

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2024-ligowiec-weekend/i-liga