Za nami ostatnia niedziela sezonu wiosennego. Jak na finał przystało, nie zabrakło mocnych wrażeń. Najważniejszym rozstrzygnięciem, jakie padło w tej serii gier, był mistrzowski tytuł I Ligi dla Boiskowego Folkloru. W Ekstraklasie zaś rzutem na taśmę brązowe medale zdobyła ekipa AZS PJATK! Zapraszamy na podsumowanie ostatniej kolejki w Ligowiec Weekend!

 

W Ekstraklasie mistrza znaliśmy już od dwóch tygodni, ale trwała jeszcze walka o utrzymanie i o trzeci stopień na podium. Jedną z drużyn, która mogła sięgnąć po brązowe medale, był AZS PJATK. Akademicy musieli w tym celu wygrać swoje oba starcia i liczyć na wpadkę konkurencji. W pierwszym meczu AZS mierzył się z pewnym już tytułu Radico. W pierwszej części oglądaliśmy klasyczną wymianę ognia, wynik 4:4 tego najlepszym dowodem. Lecz po wznowieniu gry goście kierowani przez fantastycznie dysponowanego Tomka Bicza podkręcili tempo i dzięki temu udało im się pokonać rywali 6:10. Piłka była wtedy po stronie trzeciego wówczas Chwastu Lotosu, który podejmował bijący się o utrzymanie Polisquad. I tu dość nieoczekiwanie triumfowali nominalni gospodarze. Załoga w szarych trykotach już po kwadransie prowadziła 3:0, ale CL rzucili się do odrabiania strat. Szybko zbliżyli się na 3:2, ale dowodzony przez duet Jacek Gomulski – Robert Cendrowski tego dnia był naprawdę mocny i jeszcze do przerwy mieliśmy 6:3. Po zmianie stron Chwast próbował ataków, ale był bezsilny na tle wybornie dysponowanego rywala, który jeszcze zwiększył swoją przewagę. Ostatecznie było 12:4, a to rozstrzygnięcie sprawiło, że Polisquad uratował się przed relegacją. Tej samej sztuki dokonał Uwiąd Starczy. W konfrontacji ze Służewcem w pierwszej połowie oglądaliśmy zacięty bój, ale goście, dzięki bramce z 23 minuty, schodzili do szatni przy stanie 1:2. Po pół godzinie tego widowisko US podwyższyli na 1:3, ale w 42 minucie gospodarze, dzięki trafieniu Cezarego Karpińskiego na 2:3, bliscy byli remisu. Na samym finiszu jednak najlepszy na placu Piotr Kania skompletował dublet, zapewniając Uwiądowi nie tylko zwycięstwo 2:5, ale i utrzymanie. Zespół ze Służewca z kolei spadł do I Ligi. Cervinus także był zagrożony degradacją, ale wszystko było w ich rękach (i nogach). Brygada w czerwonych koszulkach miała przed sobą dwie potyczki. Na początek spotkali się z walczącym o top3 AZS PJATK, dla których był to drugi występ tego dnia. Akademikom po porażce Chwasta do szczęścia potrzebne były trzy oczka i niemal natychmiast zabrali się do pracy. Już po 6 minutach było 0:2, ale w odpowiedzi Czerwoni starali się gonić. Po pierwszej odsłonie było 3:5, a w drugiej po raz drugi w tę niedzielę Tomek Bicz zrobił różnicę, pomagając AZS-owi w victorii 6:10. Taki rezultat oznaczał, że puchar za trzecią pozycję trafił do gabloty Akademików. Wielkie brawa. Cervinus z kolei, żeby nie zlecieć z Ekstraklasy, musiał ograć Hmmm FC. Delikatnym faworytem tej rywalizacji byli Zieloni i to oni jako pierwsi wyszli na prowadzenie po golu Karola Sławińskiego. Gospodarze jednak zdołali wyrównać w 22 minucie i było 1:1. Taki wynik był korzystny dla gości, ale Cervninus w końcówce napędzany przez Andrzeja Cichockiego i Piotra Kalinowskiego zadał cztery zabójcze ciosy i Hmmm FC już się po tym nie pozbierał. Finalnie było 5:2, co zaowocowało tym, że team w Zielonych koszulkach zajął ostatnie miejsce, a Czerwoni za to wydostali się spod kreski.

 

Radico vs AZS PJATK 6:10

Polisquad vs Chwast Lotosu 12:4

Służewiec vs Uwiąd Starczy 2:5

Cervinus vs AZS PJATK 6:10

Cervinus vs Hmmm FC 5:2

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2023-ligowiec-weekend/ekstraklasa

 

 

Przechodzimy płynnie na pierwszy front, gdzie mieliśmy wyłonić zdobywcę tytułu i pozostałych medalistów. I już w pierwszym spotkaniu FC Comygramy zapewniło sobie miejsce na pudle, pokonując Internazionale. Pierwsza odsłona była bardzo zacięta, po 20 minutach mieliśmy 3:3, ale dwie bramki do szatni dla Różowych dowodzonych przez Filipa Karpińskiego sprawiły, że ten zespół zyskał przewagę 5:3. Ten stan utrzymywał się aż do 41 minuty, gdy FC C podwyższyli na 6:3 i już było wiadomo, kto będzie górą. Finalnie było 7:4, co oznaczało, że FC Comygramy mieli już pewne top3, tylko jeszcze nie było wiadome, na którym stopniu podium staną. Mające jeszcze szanse na złoto Corston Wankers mierzyło się bijącym się o czołową trójkę ERGO Technology & Services S.A. i tu spodziewaliśmy się bardzo wyrównanego boju. Tymczasem był to mecz do jednej bramki. ERGO rozbiło CW aż 1:12 w czym największy udział miał duet Mateusz Puchalski – Łukasz Szymański. Ten rezultat był o tyle istotny, że lider, Boiskowy Folklor, już przed spotkaniem z The Villa wiedział, że zgarnie najcenniejsze trofeum. Mimo tego świeżo upieczony złoty medalista poważnie podszedł do swoich obowiązków, wysoko zwyciężając z The Villa 14:2. Królem polowania został tu Ariel Kucharski, autor 6 goli, ale tak naprawdę cały Boiskowy Folklor spisał się wyśmienicie, w imponującym stylu podkreślając, że mistrzowski wazon dla nich był w pełni zasłużony. Gratulujemy, Panowie! Na koniec ERGO Technology & Services S.A. podejmowało Widmo Awansu. Do miejsca na pudle wystarczał drużynie w granatowych koszulkach remis, ale w wypadku wygranej ERGO mieliby do tego awans i wicemistrzostwo. Mówiąc krótko – goście bez najmniejszych problemów odhaczyli wszystkie te trzy cele. Mateusz Puchalski i jego świta powtórzyli wynik z pierwszej potyczki (1:12), nie dając najmniejszych szans oponentom. Po raz kolejny, oprócz Puchalskiego, skutecznością popisał się Łukasz Szymański, ale w zasadzie wszyscy zawodnicy ERGO zasłużyli na słowa uznania.

 

FC Comygramy vs Internazionale 7:4

Corston Wankers vs ERGO Technology & Services S.A. 1:12

Boiskowy Folklor vs The Villa 14:2

Widmo Awansu vs ERGO Technology & Services S.A. 1:12

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2023-ligowiec-weekend/i-liga