Sezon Jesień 2019 w rozgrywkach Ligowiec Sztuczna Trawa dobiegł niemalże do końca. Poznaliśmy już mistrzów i spadkowiczów. Poza Ekstraklasą, gdzie FC Otamany maja nadal szanse na debiutancki tytuł mistrza.
Zapraszamy na podsumowanie weekendu z rozgrywkami Ligowiec Sztuczna Trawa!
Walka o tytuł nadal trwa - czy OSUP pozbawi kolejną drużynę mistrzostwa?
Sytuacja na najwyższym poziomie rozgrywkowym jest już prawie jasna, a pozostał jeszcze jeden mecz do rozegrania, który może zaważyć o mistrzostwie Ekstraklasy. FC Otamany po zwycięstwie nad Tango Warszawa 18:4 w swoim debiutanckim sezonie mają dużą szansę na zdobycie mistrzostwa ale żeby do tego doszło muszą w ostatnim meczu pokonać OSUP - ,,Nie oddamy tego meczu bez walki" - stwierdził trener OSUPu Khalid Al Mazroey. Dwa tygodnie wcześniej Inter Europol w spotkaniu, które zaważyło o ich tytule ponieśli porażkę 5:6 z nieprzewidywalnym OSUPem. Czy i tym razem uda im się pozbawić kolejnego zespołu mistrzostwa? Tego dowiemy się 15. grudnia o godzinie 18:05 na boisku B przy ulicy Piaseczyńskiej 71.
Z drugiej strony tabeli sytuacja wygląda trochę inaczej, bowiem na ostatnim miejscu uplasował się ekstraklasowy beniaminek - ESFT Warszawa, któremu po dziewięciu spotkaniach udało się skompletować zaledwie trzy punkty. Jedno oczko wyżej kolejny beniaminek - Tango Warszawa. Bardzo młody zespół trenowany przez Krzysztofa Tomaszewskiego nie dał rady wywalczyć więcej niż 7. punktów.
Po co to grać z pierwszym tytułem w debiutanckim sezonie.
Przez cały sezon wszystkie zespoły prezentowały niesamowicie wyrównany, a zarazem bardzo wysoki poziom gry. Jednak mistrzem mógł zostać tylko jeden zespół - Po co to grać? W ośmiu meczach udało im się skompletować 19. punktów ( o jeden więcej niż wicelider - Bastion), oprócz tego należy wspomnieć, że jako jedyni na pierwszoligowych boiskach nie stracili więcej niż 25 bramek. Na drodze do awansu stanęli im zawodnicy Hmmm FC, jednak nie udało im się zatrzymać rozpędzonej machiny w drodze, ku pierwszej pozycji (6:5).
Oprócz mistrza mamy również spadkowicza, a jest nim jeden z najstarszych zespołów grających w rozgrywkach Ligowiec Sztuczna Trawa - FC K.A.C. W końcowym rozrachunku udało im się skompletować cztery punkty, a ich bilans bramkowy, pomimo że nie najniższy nie wygląda za dobrze (-12 bramek). Gorszy bilans bramkowy ma jedynie przedostatni zespół - BCG WAR Stars, którzy w ośmiu meczach zdobyli 36 bramek, a stracili, aż 70 (-34 bramki).
Reaktywacja podziałała - GPR Sonic - Mistrz!
GPR Sonic jest zespołem złączonym z dwóch już nie grających drużyn - GPR i Sonic. Jak widać takie połączenie było genialnym pomysłem, ponieważ w całym drugoligowym Jesień 2019 ani razu nie schodzili pokonani z placu gry i jako jedyni nie stracili więcej niż 20 bramek. Tak jak pierwsze miejsce jest już pewne, tak ostatnie dwa miejsca podium nie są jeszcze. Obecnie Song Lam zajmuje drugą pozycję, jednak na najniższym stopniu podium czekają Fizjoterapeuci, którym pozostał jeszcze jeden mecz z niżej notowanym zespołem Wściekłych Ptaków - w ostatniej kolejce ulegli oni ,,Sonicom" aż 12:0.
Tabele zamykają zawodnicy FC Nam Dinh, którzy jako jedyni w rozgrywkach Ligowiec Sztuczna Trawa nie zdobyli nawet jednego punktu. Należy podkreślić, że mimo braku wyników nie opuścili oni ani jednego meczu, a każda minuta gry w ich wykonaniu była pełna walki i poświęcenie. Nie starczyło to na utrzymanie się w drugiej lidze. Jedną pozycję wyżej znajdują się zawodnicy Wściekłych Ptaków, którzy obecnie mają na swoim koncie trzy punkty, jednak do końca sezonu zostały im dwa mecze. Jeżeli udało by im się wygrać oba spotkania mogą oni wskoczyć na szóstą pozycję.
,,Samej Obrony" nigdy nie było w ich grze.
Kolejnym zespołem, który w pierwszym sezonie na boiskach dolnej warszawianki dołączył do grona mistrzów jest drużyna, w której preferowany styl gry nigdy nie współgrał z ich nazwą - Sama Obrona. W ośmiu spotkaniach na najniższym poziomie rozgrywkowym nie stracili nawet jednego punktu, dzięki czemu w klasyfikacji końcowej mają na swoim koncie 24. punkty, gdzie wicelider (AZS PJATK) ma ich zaledwie 18. Studenci PJATK mają do rozegrania jeszcze jeden mecz, w którym jedyne co mogą zmienić to osobę, do której może trafić nagroda za króla strzelców. Zawodnik AZS - Vlad Chaplykin aby osiągnąć to musi w najbliższym spotkaniu przeciwko zawodnikom Robocleanu zdobyć co najmniej pięć bramek. Na najniższym szczeblu podium sytuacja nadal może się zmienić. Obecnie trzecią pozycję zajmuje Fair Play Plus, a tuż za nimi znajduje się Atak Klonów, który ma jeszcze jeden mecz do rozegrania i traci zaledwie jeden punkt.
Sytuacja w dolnej części tabeli jest już klarowna. Levis Team przez porażkę 5:9 z Samą Obroną kończy sezon na ostatniej pozycji. Jedno oczko wyżej FC Sarol, które w słabym stylu przegrało z AZSem aż 1:14.
Artur Małecki
Kontakt z opiekunem ligi jest możliwy pod adresem sztuczna (małpka) ligowiec.pl oraz pod numerem telefonu 514-444-002.